Biegała nago po starówce. Ta historia ma ciąg dalszy

74
12.09.2018
Biegała nago po starówce. Ta historia ma ciąg dalszy
Stare Miasto w Elblągu jest "terroryzowane" przez 28-letnią kobietę (fot. AD, arch. portel)
- Zwracam się z prośbą o interwencję w związku z bezradnością policji - taki mail od pracownika jednego z lokali na Starym Mieście trafił do elbląskich redakcji. Chodzi o 28-letnią kobietę, która już raz została zatrzymana, gdy zupełnie naga biegała po ul. Mostowej. Rzucała przy tym butelkami i chciała rozbić sobie głowę o szybę wystawową sklepu. Ta historia ma ciąg dalszy. - Robi awantury, wszczyna bójki, grozi śmiercią. Wbiega do lokali, krzyczy, kradnie, wybiega. Mimo wielu zgłoszeń policja jest bezradna - twierdzi elblążanin.
Jak informował Jakub Sawicki z zespołu prasowego KMP w Elblągu, 1 września około godz. 6 rano na ulicy Mostowej policjanci zauważyli nagą kobietę, która była agresywna. Rzucała butelkami, chciała wybić szybę wystawową sklepu, a co więcej, próbowała to zrobić głową. Funkcjonariusze udaremnili jej te zamiary i przewieźli do szpitala. Tam trafiła pod opiekę specjalistów. 28-latka miała w plecaku woreczki z amfetaminą i marihuaną.
   Jak się okazało, to nie koniec tej historii. Do elbląskich redakcji trafił mail od pracownika jednego z lokali gastronomicznych na starówce, który twierdzi, że ta sama 28-latka terroryzuje Stare Miasto.
   - Osoba ta staje się coraz bardziej agresywna. Robi awantury, wszczyna bójki, grozi śmiercią. Wbiega do lokali, krzyczy, kradnie, wybiega. Również demoluje witryny oraz zmienia wystrój lokalu według swojego upodobania - przedstawia sytuację mężczyzna. - Zastrasza klientów oraz pracowników. Często również w lokalach gastronomicznych się rozbiera. Niestety, dochodzi do tego, że lokale trzeba przed nią zamykać na klucz.
   Mężczyzna twierdzi, że w poniedziałek (10 września) na ul. Stary Rynek 28-latka zwyzywała przypadkowo napotkaną kobietę i próbowała ją pobić. - Chwilę później uderzyła młodego chłopaka w twarz, ponieważ przechodził obok jej roweru - kontynuuje pracownik restauracji. - Tylko jednego dnia było kilka zgłoszeń na policję. Niestety, czas reakcji to 50 min, a kiedy tylko kobieta zauważyła radiowóz, to uciekła. Niestety, policja jest bezradna. Zatem czy musi dojść do tragedii nim ktoś zareaguje? - pyta mężczyzna.
   - Jeżeli dojdzie do takich sytuacji, należy powiadomić policję dzwoniąc pod nr alarmowy 112 - radzi kom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Czas reakcji policji to średnio 7-10 minut. Jednak może się on wydłużyć, gdy w tym samym czasie konieczne jest podjęcie także innych interwencji. Te, według skali zagrożenia, są oceniane przez oficera dyżurnego - kończy policjant.
   
A

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Przybic jej paragtaf i osadzic w psychiartyku...tyle razy robiono w Polsce z kogos kozła ofiarnego, a wobec osoby niebezpieczne dla otoczenia sa bezradni.. Ehhh
Sołtys Elbląga (2018.09.12)
Jak mnie uderzy w twarz to jej oddam.
(2018.09.12)

info

55  
  5
pierwszy
(2018.09.12)

info

2  
  7
no ja bym jej w pysk dal bez zbednych ceregieli
sef (2018.09.12)

info

32  
  4
Brakowało na elbląskiej starówce lokali ze striptizem a tu proszę;)
(2018.09.12)

info

60  
  2
ha ha ja zgłaszałem wielokrotnie kontrole i Policja nawet nie przyjechała. Co za bzdury pisze ten gościu z Policji!!!!!Gada bo tak musi ale nic nie robią z tym nic kompletnie cwaniakuja do ludzi bo butelkę niesie ale jak trzeba zainterweniować to już nie cwaniakują tak a dlaczego??? Bo trzeba wypisac protokół, i cała papierkową robotę coi nie chcą robi. c
miłosz (2018.09.12)

info

37  
  3
Internauci urządzają sobie podśmiechujki pod artykułem a sprawa jest niestety poważna - władze miejskie dopuściły do tego, by całe elbląskie Stare Miasto zostało zawłaszczone przez alkoholików, bezdomnych i osoby chore psychicznie. Ciężko jest mi pojąć, że ładna Starówka, która jest wizytówką miasta, nie może liczyć na patrol Policji i Straży Miejskiej. Ciężko zrozumieć, że miejskie służby nie dostrzegają problemu i nie reagują na zjawiska ewidentnie patologiczne i przypadki medyczne. Sytuacja taka trwa od lat. Policja na wezwania reaguje z opóźnieniem, najczęściej jak już coś się wydarzy, a Straż Miejska wcale. Włodarze miasta, z prezydentem Wróblewskim i Radą Miejską na czele, mają tę sprawę gdzieś, bo oni pokazują się na mieście wyłącznie na oficjalnych imprezach kampanijnych, które chronią miejskie służby, mieszkańcy natomiast są zostawieni samym sobie i tylko czekać tragedii. Temat powinien być nagłośniony, bo to jest porażka wizerunkowa całego miasta i służb, które u nas nie funkcjonują.
RobertKoliński (2018.09.12)
A fajna chociaz loszka?
Erotoman (2018.09.12)

info

16  
  17
pewnie jakas byla pracownica tutejszych ''restauracji '';xDDDD
(2018.09.12)

info

5  
  5
Niech się pochwalą ile jechała policja po wezwaniu. OKRĄGŁE 50 MINUT!!!
(2018.09.12)

info

25  
  0