Bez winy dowódców

2
05.05.2005
Prokuratura Wojskowa w Elblągu umorzyła jedno z dwóch prowadzonych tutaj śledztw w sprawie okoliczności śmierci żołnierzy podczas trzeciej zmiany polskiego kontyngentu w Iraku.
Obaj zabici byli uczestnikami trzeciej zmiany polskiego kontyngentu w Iraku. Pierwszy - z 1. Brygady Artylerii w Węgorzewie zginął w wyniku wybuchu miny - pułapki w lipcu ubiegłego roku, drugi - sanitariusz z Żuławskiego Batalionu Remontowego w Elblągu zginął w sierpniu w zasadzce bombowej. Prokuratura Wojskowa w Elblągu przejęła dochodzenia w związku z powrotem trzeciej zmiany do kraju. Oba śledztwa obejmowały wątek dotyczący dowódców poległych żołnierzy. - Sprawdzaliśmy, czy dopełnili oni swoich obowiązków i należycie zadbali o bezpieczeństwo podwładnych - mówi wojskowy prokurator garnizonu Elbląg, płk. Piotr Wojnowski. - Z naszych ustaleń wynika, że nie doszło do złamania przepisów, bo dowódcy działali zgodnie z obowiązującymi w czasie misji procedurami. Drugie śledztwo w sprawie śmierci w Iraku ma się zakończyć jeszcze w maju i najprawdopodobniej także zostanie umorzone.
SZ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

norma, pasibrzuchy zawsze są niewinne
(2005.05.05)

info

0  
  0
Każdy, kto jedzie na wojnę (a w Iraku wojna trwa nadal pomimo, iż oficjalnie została zakończona) musi liczyć się z tym, że może tam zginąć. A dowódca to nie Anioł Stróz, ani matka - nie może prowadzić każdego żołnierzyka za rączkę. Każdy chyba ma mózg i potrafi go używać (chyba, że żołnierze innych armii okupujących Irak). Pozdrawiam.
Brat_Albert (2005.05.05)

info

0  
  0