UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Każdy, kto jedzie na wojnę (a w Iraku wojna trwa nadal pomimo, iż oficjalnie została zakończona) musi liczyć się z tym, że może tam zginąć. A dowódca to nie Anioł Stróz, ani matka - nie może prowadzić każdego żołnierzyka za rączkę. Każdy chyba ma mózg i potrafi go używać (chyba, że żołnierze innych armii okupujących Irak). Pozdrawiam.
Brat_Albert