Naszym Czytelnikom należy się wyjaśnienie, dlaczego te dane i wykresy nagle zniknęły ze stron portElu. Ktoś w rządzie najprawdopodobniej bardzo rezolutnie doszedł do wniosku, że jeśli jakiś gówniarz, a za nim wredne media, czepia się tych statystyk, to najlepiej będzie utajnić lewą stronę naszego tytułowego równania, wtedy nikt nie będzie mógł zakwestionować prawidłowości jego prawej strony. I tak wczoraj na stronach Głównego Inspektoratu Sanitarnego ukazała się lakoniczna informacja : „Od 24 listopada br. narzędzia rejestracji danych epidemiologicznych zostaną ujednolicone„. Ujednolicenie polega na tym, że powiatowe stacje sanepidu otrzymały zakaz publikacji danych. Żaden spryciarz w krótkich spodenkach nie będzie więc mógł ich sczytywać, sumować i bezczelnie wypominać bardzo ważnym osobom w państwie, że informacje które przekazują narodowi kupy się nie trzymają. Proste, a jakże genialne posunięcie.
Wczoraj po południu zgodnie z informacjami, które pozyskaliśmy w Urzędzie Wojewódzkim w Olsztynie, miała zostać uruchomiona strona Ministerstwa Zdrowia prezentująca dane odnośnie zachorowań na COVID-19 w całym kraju i poszczególnych powiatach. Czekamy na nią do tej pory. Można się tylko dziwić, że dopiero po kilku miesiącach panowania pandemii, ktoś wymyślił tak proste rozwiązanie. Zyskałoby one jednak na wiarygodności gdyby pozostawiono lokalnym sanepidom możliwości publikowania danych.
Zdarzyło mi się w życiu wykonać parę aplikacji internetowych i według mnie każdy student wydziału informatyki elbląskiej PWSZ-ki napisałby w tydzień taki system do agregacji wyników z kilkuset powiatowych sanepidów. Banalne zadanie, prosta do bólu baza danych, daleko poniżej wymagań na pracę licencjacką.
Mimo to duże, europejskie państwo podobno do tej pory liczyło zakażonych, ozdrowieńców i zmarłych z powodu koronawirusa na kolanie. Z zażenowaniem obserwowałem jak na konferencji prasowej minister, wiceministrowie, sekretarze stanu, dyrektorzy i sam nie wiem kto tam jeszcze, odsyłając się nawzajem do siebie próbowali wytłumaczyć dlaczego 2 + 2 wychodziło im raz trzy, raz pięć, a nigdy 4. Niewiele z tego zrozumiałem, poza tym, że nasz dumny kraj dał znowu ciała w tak prostej sprawie, a informacje, którymi nas karmiono miały luźny związek z rzeczywistością.
Zapowiadana strona z danymi zachorowań na COVID-19 zapewne prędzej czy później zostanie udostępniona. Będziemy naszym Czytelnikom tak jak do tej pory te informacje przekazywać. Nie bierzemy jednak żadnej odpowiedzialności za ich rzetelność. Ministerstwo Zdrowia zrobiło bardzo wiele, żeby do tych danych podchodzić z pewną nieśmiałością.