Wybrany wątek opinii

Jak to zwykle w Polsce " zdania są podzielone". Biorąc także pod uwagę absurdalnie wysokie ceny nawozów mineralnych i ich ograniczoną dostępność oraz unijne strategie dotyczące m. in. redukcji stosowania nawozów mineralnych, to sprzedaż słomy na cele opałowe jest jawnym okradaniem samego siebie! - Przypomnijmy, że słoma to wartościowy nawóz organiczny, a prawidłowo zagospodarowane resztki pożniwne mogą być źródłem składników pokarmowych i wzbogacają materię organiczną, a przez to pośrednio, żyzność gleby. Wykorzystanie składników pokarmowych z 1 tony słomy w pierwszym roku po wprowadzeniu jej do gleby to w zależności od rodzaju słomy ok.6-18 kg azotu, 3-6 kg fosforu, 40-75 kg potasu i 4-8 kg magnezu. -agroprofil. pl
Wujek Gugel (2024.01.03)
@Wujek Gugel - Azot zawarty jest w częsciach zielonych roślin, a jak wiem słoma jest " obumarłą uschniętą łodygą" tak więc o azocie można tu mówić w kategoriach marginalnych. Jest to największy kit "dwudziestohektarowych doktorów". Natomiast śmiało tu można debatować o fosforze, wapniu i potasie. No i nie można pominąć bardzo pożądanych dla gleby zwłaszcza ciężkiej i tzw. zlewnej właściwości strukturotwórczych prochnicy która dostarcza właśnie słoma. Należy też pamiętać że sprzęt do prasowania słomy nie zabiera 100% tego surowca, bo conajmniej 30% pozostaje na polu z korzeniem i w postaci plewy ktora przeleci przez urządzenia. A na Żuławach to można sobie odpuścić słomę w glebie. Ponadto jeżeli dostarcza sie słomę regularnie do gleby to należy wręcz dołożyć azotu żeby przyspieszyć proces rozkładu, bo można sobie wychodować pasożyty lub chorobę grzybiczną. To tak w dużym uproszczeniu, żeby było jaśniej...
(2024.01.03)
I dlatego już nie ma pól z MiIskantusem! Który kiedyś dumnie porastał te ziemię jak za. Starym Polem i w okolicach Próchnika!
(2024.01.03)
Powrót do komentarzy