Wybrany wątek opinii
Wypadki na polowaniach zawsze będą się zdarzać. Myśliwi strzelają do nierozpoznanego celu. Ofiarami często bywają osoby postronne: rowerzyści, grzybiarze, czy osoby pracujące na polach. Są to nieszczęśliwe zdarzenia, ale najczęściej jest to wynik świadomego łamania ich własnych przepisów. Jeżeli już mają taką potrzebę zabijania, czy jedzenia ołowiu w mięsie to przydałaby się rewolucja w tej organizacji, np. zakaz strzelania do ptactwa, zakaz karmienia pod ambonami, zakaz strzelania do lisów gdy wyhodują jeszcze młode, czy chociażby zakaz śmiecenia tonami ołowiu każdego roku (ponad 300 ton/ na rok).
Do moderacji
Odpowiedz
25
6
@Świadomy Myśliwy - Delikatnie Pana poniosło. Rolnik na polu nierozpoznany cel ? Coś chyba w tej lunecie optycznej widać. Przepisy może są dziurawe i wali się do wszystkiego co się rusza. Podkarmiona zwierzyna wychodzi pod ambonę na pewny strzał, to jest zwykłe kłusownictwo. Jakby tak zakazać polowania na 5 lat jak wędkowania na dorsza w Bałtyku to ekosystem sobie sam nie poradzi ??? Łańcuch pokarmowy lasu jest bardzo prosty.
Do moderacji
Odpowiedz
10
1
@Świadomy Myśliwy - Jakie nieszczęśliwe wypadki?Łamanie prawa i łamanie obowiązujących procedur, to są przyczyny wypadków na polowaniach. Parę razy zabrałem się na polowania, żeby zobaczyć jak to wygląda. Już więcej nie chcę tego oglądać.
Do moderacji
Odpowiedz
1
1