Wybrany wątek opinii
Jadąc do pracy widziałem leżącą na jezdni wiewiórkę. Zapewne zeszła na niezdiagnozowanego i bezobjawowego COVIDa. Na pewno miała też choroby współistniejące - była krótkowidzem i nie widziała nadjeżdżających pojazdów. Pewnie była też przygłucha. Uderzenie samochodu nie ma z jej śmiercią nic wspólnego. Trzeba zamknąć lasy, ogrodzić drogi i założyć maseczki.
Do moderacji
Odpowiedz
8
9
@R.I.P - Natychmiast rozpocząć akcję wyszczepiania wiewiórek!
Do moderacji
Odpowiedz
3
1