Wchodzą w życie nowe obostrzenia

Kiedy umowy śmieciowe zawarte z pracodawcą-złodziejem po 1 kwietnia 2020 r. zostaną przez bandycki reżim PiSowskich dyletantów włączone do wsparcia tzw. "postojowego"i pracownikom zostaną wypłacone zaległe pensje? Bo jak dotychczas, to państwowe środki trafiają wyłącznie do pracodawców-nierobów okradających swych pracowników na stawkach, pensjach i emeryturach, zaś neoliberalni bandyci i rządowi banksterzy dokładają jeszcze hajsu i ulg biznesowym wyzyskiwaczom i złodziejom już po raz szósty (!). Patologiczne państwo złodziejskich PO-PiSów i łajdackiego styropianu w akcji - do piekła.

@RobertKoliński - Towarzyszu Koliński. Zaszkodził wam chyba czerwony karp w galarecie. Zgoda co do tego że nie wszyscy pracodawcy stosują się do przepisów kodeksu pracy ale to nie nowość a wine za to ponoszą instytucje kontrolne i sami zatrudnieni którzy zgadzają się na warunki często z różnych powodów osobistych.

Wyjaśnijmy więc anonimowym usprawiedliwiaczom wyzyskiwaczy-złodziei z kasty nadludzi, że najczęściej tym "powodem osobistym"jest smutny fakt, że wp***lać coś trzeba, by przeżyć. Winę ponoszą zarówno wyzyskiwacze-złodzieje, jak również nieudolny reżim łajdackich neoliberałów z premierem-banksterem na czele, który do degradacji Państwowej Inspekcji Pracy czy Sanepidu przez lata (zasługa całego PO-PiS)dopuścił. Dziś zaś nie robi nic, by tym instytucjom przywrócić sprawczość i wiarygodność, w zamian np. finansując setkami milionów złotych darmozjadów i propagandystów z IPN.

@RobertKoliński - Nie ma tu mowy o usprawiedliwianiu kogokolwiek. Często jest świadomy wybór pracy na pół etatu lub za minimalnym wynagrodzeniem z powodu niechęci do regulowania własnych zobowiązań np rodzinnych.

Tak bywa, nie przeczę. Jednak częściej bywa tak, że pracodawca nie dopełnia swoich obowiązków regulowanych Kodeksem Pracy ze względu na swoją chciwość, "obcinanie kosztów"i niechęć do uczciwego zatrudnienia pracownika na etat. W zasadzie cały personel np. wszystkich praktycznie punktów handlowych w Ogrodach w Elblągu, albo pracowników tam ochrony, oczywiście gdyby PIP chciało się tam kiedyś uczciwie skontrolować warunki zatrudnienia, nadawałby się co najmniej do obligatoryjnej zamiany umów śmieciowych na etaty (w tych przypadkach, gdzie te umowy są, bo bywa i tak, że ich nie ma wcale)i wypłatę zaległych, przywłaszczonych przez pracodawcę poborów. W znakomitej większości elbląskich firm jest niestety podobnie. [mem od towarzyszy z PPS przerobiony na szybko dla potrzeb razgawora]

@RobertKoliński - Towarzyszu. Dziś w epoce zgniłego kapitalizmu którego tak nienawidzicie, praktycznie mamy zlikwidowane pojecie biedy i niedostatku. Za waszych czasów, siermiężnego socjalizmu kiedy samochód miał co setny obywatel, masło było na kartki a pomarańcze, zielonkawe, kubańskie i tylko na święta sprzedawane w długiej kolejce po kilogramie, waszym zdaniem było sprawiedliwiej.

Praktycznie to weźcie obywatelu rozpęd, zahamujcie na najbliższej ścianie głową, a może wtedy w przebłysku oświecenia ujrzycie tych wszystkich biednych, bezdomnych, starych i samotnych, albo odwrotnie - młodych, bez perspektyw i gnieżdżących się w przeludnionych klitkach, zarabiających (jak mają szczęście)po 1800 zł brutto, stojących w kolejkach do najtańszych dyskontów, po gorącą zupę zimą, MOPSów i paczki na święta ludzi, a wtedy może przemyślicie sobie jeszcze raz pojęcie "praktycznie zlikwidowanej biedy i niedostatku"w Polsce. Bo na razie, to PO-PiSdolicie jedynie;

@RobertKoliński - Towarzyszu. W Polsce obowiązuje minimalne wynagrodzenie dla pracownika zatrudnionego na pełnym etacie a jego wysokość to 2600 zł brutto a od stycznia 2021 to 2800 zł brutto.

Aż dałem plusa, tam mnie ujęła ta urocza wiadomość:)No obowiązuje, i co z tego? Bo pracodawcy niewiele sobie z tego robią i w dalszym ciągu okradają nas na pensjach i stawkach, kalkulując sobie np. tak: do oZUSowania śmieciówkę na 510 zł, zaś resztę ew. pracownikowi pod stołem. Przy czym ta "reszta", to minimalne 12 zł/h x ilość przepracowanego czasu. Wszystko to w obliczu strasznego, 500-złotowego mandatu z PIP, jeżeli sprawa się oficjalnie rypnie. Pytanie tylko w czyim miałoby to być interesie, skoro pracownika w takim przypadku czeka oczywiste bezrobocie i żadnych pieniędzy z ZUS?

@RobertKoliński - Zgoda co do tego że nie mandat za 500 zł ale kara w wysokości co najmniej 10.000 tysiaków. Wypłacanie części pensji pod stołem jest zjawiskiem nader często spotykanym nie tylko w Polsce ale proszę nie winić za to wyłącznie pracodawcy bo to w większości przypadków obustronna zgoda a nie jednostronny dyktat.

@RobertKoliński - Widziałem tych wszystkich biednych, a nawet byłem jednym z nich. Pamiętam te kolejki za wszystkim, za masłem o 5 rano na mrozie, za szamponem, za papierem pamiętam, że ludzie mdleli w kolejkach. Pamiętam biedny naród zarabiający kilkadziesiąt dolarów miesięcznie, ekskluzywne Pewex'y. Pamiętam kolejki po paczki z zachodu i to w kraju bez biedy i niedostatku. Koliński to relikt XIX w. zawieszony w czasie. Socjalizm nie sprawdził się przez dziesięciolecia PRL, Nie zapomnij Roberciku, że twoi towarzysze też rządzili po 89 mówi Ci Kwaśniewski, Miller, Cimoszewicz itd?