Wybrany wątek opinii
Oraz księża. Nigdy nie pojmę, co to za przyjemność - zabijać żywe stworzenie, które nie ma szans w starciu z uzbrojonym k.... Jak ktoś jest takim bohaterem, jak lubi adrenalinę i krew, to jazda do walk w niebezpiecznych zakątkach świata, z talibami, terrorystami i innymi im podobnymi. A od zwierząt wara - policjancie, lekarzu, księdzu, prokuratorze i inna osobo społecznego zaufania, teoretycznie prawa i miłująca dobro. Co za syf!
Do moderacji
Odpowiedz
3
1
To nie pojmuj, to jest tradycja i wara od niej. Już zbyt dużo lalusiów się narobiło w naszym społeczeństwie, co nic nie potrafią, kiedyś były różne kolonie, szkoły przetrwania, kąpało się w stawach, zjeżdzało na jabluszkach i workach wypchanych z górek, jeździło na rowerach bez kasków i jak ktoś się rozbił to on i inni mieli nauczkę i doświadczenie jak nie postępować, a dzisiaj gdzieś czytam, że zamkneli szkołę przetrwania, bo nie ma ciepłej wody- to dopiero cyrk, kogo się teraz wychowuje. Człowiek je mięso i musi zabijać, co to za różnica czy zabije dzika na polu czy świnię w rzeźni, natomiast powinni zlikwidować ubój rytualny, bo to jest męczenie zwierząt, ale u nas tego nie zrobią, bo zaraz pojawią się oskarżenia o islamofobie i antysemityzm. U nas jest klimat umiarkowany chłodny i człowiek musi umieć upolować zwierzę, bo Polska to nie Indie, gdzie ziemia plonuje 3 razy w roku i żywność rośnie na krzewach i drzewach. Jak wybuchnie wojna, jakieś długotrwałe zamieszki czy kataklizmy, to jedyną szansą na przetrwanie w naszym kraju będzie umiejętność polowania i każdy powinien to umieć.
Do moderacji
Odpowiedz
1
4
Kiedyś były różne "tradycje", np. prawo pierwszej nocy przysługujące szlachcicowi, ale od tego jest postęp, by takie barbarzyństwo wypierać. Wiadomo, że gdyby człowiek stanął w obliczu śmierci głodowej, to upolowałby sobie posiłek, ale po co to robić obecnie? Teraz wszystko jest w sklepach, nawet mięsa jeść nie trzeba, bo źródeł białka jest mnóstwo, czego i tobie życzę, "tradycjonalisto". Może przejdzie ci chęć do pisania takich bzdur. Polowanie w obecnych czasach to po prostu usankcjonowane zabijanie, możliwość wyżycia się słabych facetów z małymi instrumentami i innych frustratów na kimś słabszym i bezbronnym. Na szczęście, karma wraca i znam przypadek, że pan myśliwy oberwał na polowaniu od kolegi, który się z tego wymigał przy pomocy znajomków, też myśliwych. I taka to "tradycja" i myśliwska solidarność, hahahaha.
Do moderacji
Odpowiedz
2
1