- W szkołach podstawowych zaczęły się zajęcia zdalne i świetlica jest dostępna tylko dla służb walczących z COVID. Zaś rodzice, którzy nie mają odpowiednich sprzętów i łącza internetowego również mają pełne prawo odprowadzać dzieci na świetlicę rano i odbierać je po pracy. Żadna dyrekcja szkoły o tym nie mówi - czytamy w liście Czytelniczki do naszej redakcji z prośbą o wyjaśnienie, jak działają świetlice w elbląskich podstawówkach.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki szkoła podstawowa jest zobowiązana w tym czasie prowadzić działalność opiekuńczą dla dzieci osób zatrudnionych w podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz innych osób realizujących zadania publiczne w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Jak informuje Joanna Urbaniak, rzeczniczka prasowa prezydenta Elbląga, we wszystkich szkołach podstawowych w naszym mieście świetlice są otwarte i podkreśla równocześnie, że mogą z nich korzystać dzieci, których dwoje rodziców wykonuje pracę zawodową. Nie muszą być to zawody bezpośrednio związane ze zwalczaniem pandemii koronawirusa.
- Decyzją pana prezydenta we wszystkich szkołach zabezpieczona została działalności świetlicy szkolnej dla wszystkich uczniów, których oboje rodzice wykonują pracę zawodową. Poprosiliśmy również dyrektorów szkół o wykorzystanie potencjału nauczycieli zatrudnionych w bibliotece i świetlicy w celu pomocy przy prowadzeniu nauki zdalnej uczniów przebywających na świetlicy. Z informacji, które otrzymujemy z placówek dziś i wczoraj niewiele dzieci korzysta z opieki świetlicowej - informuje Joanna Urbaniak. - Co do uczniów, którzy nie mają w domach sprzętu do nauki zdalnej, to szkoła zobowiązana jest udostępnić miejsce w placówce. Dotyczy to wszystkich uczniów. Informacje na temat takich potrzeb zbierają wychowawcy klas i na tej podstawie organizują miejsce nauki zdalnej – dodaje rzeczniczka.