Zarówno dla Startu jak i Ruchu pierwsza potyczka w tym roku była bardzo istotna. EKS, po trzech przegranych z rzędu, nie mógł sobie pozwolić na stratę punktów z kolejnym beniaminkiem i bardzo chciał wrócić na zwycięską ścieżkę. Chorzowianki natomiast liczyły na pierwsze punkty w sezonie i miały nadzieję, że wykorzystają słabszy czas Startu.
Dobrą wiadomością było pojawienie się w protokole meczowym i od razu w składzie wyjściowym Pauliny Kopańskiej, która dostała zgodę od lekarza na powrót na ligowe parkiety. Z gorszych trzema wymienić absencję Marty Gęgi, która ma problemy z kolanem.
Elblążanki dobrze rozpoczęły niedzielną rywalizację i w 5. minucie prowadziły 4:1. Aż trzy rzuty karne wywalczyła Nikola Głębocka, a z linii 7. metra nie myliła się Weronika Weber i Paulina Kopańska. Odważnie w ataku grała Wiktoria Tarczyluk, kilka piłek odbiła Małgorzata Ciąćka, m.in. rzut karny. Gdy Start zmuszony był grać w podwójnym osłabieniu, rywalki trafiły do pustej bramki i było 10:7. Od tego stanu gra się bardzo wyrównała, bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony, do wyniku 14:10. Chorzowianki wykorzystały kilkuminutowy przestój EKS i zdołały odrobić trzy gole. Ostatnie akcje przed zmianą stron należały jednak do gospodyń, a wynik pierwszej połowy na 17:14 ustanowiła Nikola Szczepanik, która nie tylko trafiała do bramki ale także nieźle asystowała.
Drugą część meczu elblążanki również zaczęły dobrze. Rzut karny obroniła Aleksandra Hypka, kontrataki kończyła Weronika Weber i tablica wyników wskazywała 20:15. Przez kilka kolejnych akcji zespoły naprzemiennie trafiały między słupki. Gospodynie miały małe problemy w defensywie, bo w ciągu ośmiu minut sędziowie podyktowali aż trzy rzuty karne. Chorzowianki dwa z nich wykorzystały. Elblążanki jednak utrzymywały trzy-czterobramkowe prowadzenie, a po golu Juliane Costa odskoczyły już na pięć bramek (27:22). Przyjezdne się jednak nie poddawały, świetnie w ich drużynie spisywała się Marcelina Polańska, która w sumie w całym spotkaniu rzuciła aż dwanaście bramek. W 52. minucie gola zdobyła Nikolina Knezević i było 30:27. Niestety trzy kolejne bramki padły łupem rywalek i zapowiadała się nerwowa końcówka. Elblążanki miały jednak ułatwione zadanie, bowiem sędziowie odesłali na ławkę kar dwie chorzowianki, które mimo to i tak zdołały umieścić piłkę w siatce. Gdy do pustej bramki piłkę posłała Nikola Szczepanik, a chwilę później trafiła Paulina Kopańska, było 33:31. Nieco nadziei dała swojej drużynie Natalia Stokowiec. Start nie zdołał przełamać obrony Ruchu i mogło dojść do remisu. Na szczęście czujnie w obronie zagrała Nikola Szczepanik, która przechwyciła piłkę i sama zamknęła akcję. Start wygrał 34:32.
EKS Start Elbląg - KPR Ruch Chorzów 34:32 (17:14)
Start: Ciąćka, Żarnoch, Hypka - Weber 9, Knezevic 5, Tarczyluk 4, Szczepanik 4, Głębocka 4, Kopańska 3, Stapurewicz 3, Costa 1, Owczarek 1, Wołoszyk, Kostuch, Stefańska, Dworniczuk.
Ruch: Ciesiółka Gryczewska K.- Polańska 12, Doktroczyk 6, Stokowiec 6, Bondarenko 2, Masiuda 2, Jasinowska 2, Gryczewska M. 1, Kolonko 1, Iwanowicz, Kalyhina, Masalova, Sytenka, Miłek, Bury.
Zobacz tabelÄ™ i terminarz PGNIG Superligi kobiet.
Start kolejny mecz zagra na wyjeździe 14 stycznia z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.