Dwa miesiące temu organy administracyjne Superligi Sp. z o.o. podjęły decyzję o zawieszeniu rozgrywek, a kilkanaście dni później oficjalnie zakończono sezon. W związku z wprowadzonymi ograniczeniami zespołu nie miały możliwości trenowania w hali, przez pewien okres nie było to także możliwe na świeżym powietrzu. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy ćwiczyły w swoich domach, jednak liczyły, że znów będą mogły podjąć wspólne treningi.
Otwarcie orlików umożliwiło im to, elblążanki mogą odbywać zajęcia m.in na torze Kalbar. Z wiadomych względów na treningach nie pojawi się Tatjana Trbović, Hanna Yashchuk, Milica Rancic oraz Aliona Shupyk, które przebywają w swoich krajach. Na pierwszych wspólnych zajęciach stawiło się osiem zawodniczek, kilka ma dołączyć w kolejnych dniach.
- Przez ten cały okres miałem kontakt z dziewczynami - powiedział trener Andrzej Niewrzawa. - Indywidualnie próbowaliśmy wykonywać pracę fizyczną. Wiadomo, że to nie jest to samo, nie ma radości z funkcjonowania w grupie. Zaproponowałem, żeby się spotkać, był odzew i zawodniczki zameldowały się na zajęciach. Niestety nie było ich za wiele, bo mamy cztery zawodniczki zagraniczne, które są w swoich krajach, skąd nie mogą się wydostać. Liczymy się z tym, że taka sytuacja może trwać aż do lipca. Musimy nauczyć się żyć z pandemią i jeśli jest taka możliwość to robić swoje. Nie będziemy robić tego kosztem ryzyka, czy czyjegoś zdrowia. Zajęcia przeprowadzamy zgodnie z przepisami, na boisku może być sześć dziewczyn i korzystamy z tego. Mamy nadzieję, że ta sytuacja nie będzie trwała wiecznie. Naszą siłą w tym momencie jest to, że nie robimy wielu zmian w składzie, pracujemy z tymi dziewczynami, które będą też w kolejnym sezonie. Każda minuta pracy włożona w ten zespół w tym miesiącu, to jest inwestycja w kolejny sezon. Nie są to zajęcia obowiązkowe, jest to forma rekreacji, utrzymania kontaktów w drużynie - mówił trener Startu. - W zespole jest kilka zawodniczek, które dochodzą do formy i okres przygotowawczy do kolejnego sezonu rozpoczną tak jak pozostałe piłkarki - Basia Choromańska w lipcu powinna już normalnie trenować z zespołem. Ładnie goi się nadgarstek Wiolety Pająk. Justyna Świerczek jest już gotowa, by zacząć zajęcia z piłką. Z Milicą Rancic też już jest wszystko w porządku. Aliona Shupyk robi postępy fizyczne na Ukrainie. Zakładamy, że z początkiem sezonu wszystkie dziewczyny będą zdrowe - podsumował Andrzej Niewrzawa.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl