10. kolejka PGNiG Superligi kobiet rozpoczynała rundę rewanżową rozgrywek. Przed pojedynkiem Startu z MKS PR Gniezno, zespoły dzieliło siedem punktów, w pierwszej rundzie elblążanki pokonały gnieźnianki 32:21 i ponownie chciały ograć beniaminka. Zespół Roberta Popka z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej, sprawił już jedną niespodziankę w tym sezonie, pokonując wielokrotne mistrzynie Polski z Lublina i można było spodziewać się zaciętego starcia. W protokole meczowym znalazła się Joanna Wołoszyk oraz Paulina Kopańska, jednak tylko tę pierwszą mogliśmy zobaczyć dziś na parkiecie.
Wynik meczu otworzyła Marta Gęga, a na 2:0 w 5. minucie podwyższyła Wiktoria Tarczyluk. Przyjezdne szybko doprowadziły do wyrównania i w 8. minucie było 3:3. Gdy na ławkę kar powędrowała jedna z gnieźnianek, gospodynie odskoczyły na dwa gole. Kilka obron zanotowała Aleksandra Hypka i Start minimalnie prowadził. Przyjezdne przekraczały przepisy w obronie, a rzuty karne wykorzystała Nikola Szczepanik. Chwilę później wspomniana skrzydłowa dorzuciła dwie kolejne bramki i wyprowadzić swój zespół na prowadzenie 11:8. W szeregach EKS dobrze spisywała się także Wiktoria Tarczyluk, która w krótkim czasie rzuciła trzy bramki i ustanowiła wynik pierwszej połowy na 16:13.
Elblążanki drugą połowę rozpoczęły od serii błędów, do bramki trafiły dopiero w 35. minucie. Rywalki wykorzystały grę w przewadze, trafiały do pustej bramki i doprowadziły do wyrównania po 17. Gospodynie zdołały jeszcze wyjść na prowadzenie, jednak miały spore problemy z obroną MKS. Od 42. do 48. minuty nie zdobyły ani jednej bramki, oddawały niecelne rzuty już przy wzniesionych dłoniach sędziów. Gnieźnianki rzuciły w tym czasie pięć bramek i były blisko końcowego zwycięstwa. Zawodniczki EKS zdołały jednak znaleźć receptę na defensywę przeciwniczek i doprowadziły do remisu po 24. Mogło się wydawać, że podopieczne Romana Monta pójdą za ciosem, jednak znów pojawiły się błędy. Gnieźnianki zdobyły kolejne trzy bramki i w 54. minucie prowadziły 28:25. Gospodynie goniły wynik, miały szansę na kolejny remis i rzuty karne, jednak w ostatnich sekundach piłka zamiast wpaść do siatki obiła poprzeczkę i to przyjezdne cieszyły się zw zwycięstwa 29:28.
EKS Start Elbląg - MKS PR Urbis Gniezno 28:29 (16:13)
Start: Hypka, Ciącka - Gęga 5, Szczepanik 5, Tarczyluk 5, Weber 5, Knezevic 2, Kostuch 2, Głębocka 2, Costa 2, Owczarek, Wołoszyk, Stapurewicz, Stefańska, Kopańska.
MKS: Hoffmann, Cieślak, Kobyłecka - Łęgowska 7, Świerżewska 7, Nurska 6, Kaczmarek 3, Matysek 2, Kasprowiak 1, Giszczyńska 1, Kuriata 1, Hartman 1, Chojnacka, Widuch, Guziewicz, Konieczna.
Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
W środę (21 grudnia) o godz. 18 Start zagra przed własną publicznością zaległy mecz z Zagłębiem Lubin.