Dla elblążanek miał to być tzw. mecz lekki, łatwy i przyjemny, a skończyło się na zaciętej i wyrównanej walce niemal do końcowej syreny. Pogoń, która jak do tej pory zdobyła jedynie dwa punkty, nie była na pewno faworytem tego spotkania. Mając jednak w swoich szeregach takie zawodniczki jak Anna Pałgan, Katarzyna Echolc czy Barbara Henne można było się spodziewać, że przyjezdne na pewno łatwo skóry nie sprzedadzą. I tak też było.
W pierwszej połowie oba zespoły nie zachwycały swoim poziomem gry. Rozpoczęło się od dwóch bramek elblążanek i prowadzenia gospodyń 2:0. Pierwszym trafieniem dla Pogoni popisała się w siódmej minucie z rzutu karnego była zawodniczka Startu Anna Pałgan. Po kwadransie gry przewaga gospodyń wzrosła do trzech oczek 8:5 i utrzymywała się niemal do końca pierwszej odsłony. Wcześniej po szybkim kontrataku elblążanek Paulina Wasak w nieprzepisowy sposób zatrzymywała Elżbietę Olszewska, za co zobaczyła czerwoną kartkę. Tuż przed przerwą drugą bramkę z rzędu zdobyła Dorota Pogłód i po pierwszej odsłonie pojedynku Start prowadził 11:9.
Mało kto spodziewał się, że w drugiej części pojedynek ten nabierze rumieńców, a na parkiecie będziemy oglądali aż tak zacięte widowisko. Przyjezdne podkręciły tempo i na efekty nie trzeba było długo czekać. Pogoń złapała wiatr w żagle i po zaledwie dziesięciu minutach doprowadziła do pierwszego w tym meczu remisu 15:15. W tym czasie gra się bardzo zaostrzyła, a para sędziowska raz po raz odsyłała na ławkę kar zawodniczki obu zespołów. W 44. min. przy stanie 19:16 trzecią karę dwóch minut otrzymała rozgrywająca Pogoni Katarzyna Echolc i resztę meczu oglądał już z trybun. Za chwilę Natalia Charłamowa obroniła rzut karny wykonywany przez Pałgan i wydawało się, że elblążanki spokojnie "dowiozą" do końca trzybramkową przewagę. Niestety błędy w ataku sprawiły, że Start nie potrafił uzyskać większej aniżeli trzy bramki przewagi. Na domiar złego w 58. min. gospodynie straciły swoją podstawową zawodniczkę Iwonę Błaszkowską, która podobnie jak kilka minut wcześniej Echolc otrzymała trzecią dwuminutową karę. Przyjezdne jeszcze raz zerwały się do ataku i na półtorej minuty przed końcem przegrywały tylko 22:24. W tym czasie Start grał w osłabieniu dwóch zawodniczek. Na szczęście dla gospodyń po faulu na Monice Pełce na ławkę kar powędrowała Edyta Grudka i szanse nieco się wyrównały. Ostatnie słowo w tym pojedynku należało już do elblążanek i po bramkach Lipskiej oraz Pełki mecz zakończył się czterobramkową wygraną Startu 26:22.
Mimo porażki młody i jakże waleczny zespół z Żor pokazał się w Elblągu z jak najlepszej strony. Po raz kolejny potwierdziła się także opinia że w tym sezonie liga jest niesamowicie wyrównana i praktycznie każdy może wygrać z każdym. Fakt ten na pewno cieszy kibiców szczypiorniaka, dla których rozgrywki będą jeszcze ciekawsze.
Start Elbląg - Pogoń 1922 Żory 26:22 (11:9)
Start: Charłamowa, Zwiewka - Lipska 5, Stelina 3, Pełka 5, Błaszkowska 3, Polenz, Szklarczuk 1, Korowacka 4, Olszewska 4, Migdaliova 1.
Pogoń: Henne, Skwirowska - Kaczyńska 2, Rózga 4, Pogłód 4, Wojciechowska, Moćko, Pałgan 7, Echolc 1, Szyszkiewicz 1, Wasak 2, Przygodzka, Grudka 1.
Komplet wyników 5. kolejki: SPR Lublin - Sośnica Gliwice 30:27 (12:11), Nata AZS AWFiS Gdańsk - Zagłębie Lubin 27:26 (13:12), Łącznościowiec Szczecin - Zgoda Ruda Śląska 29:20 (13:11), Start Elbląg - Pogoń 1922 Żory 26:22 (11:9), AZS Politechnika Koszalin - Gościbia Sułkowice 23:15 (13:9), Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Vitaral Jelfa Jelenia Góra 26:24 (13:13).
Zobacz tabele