Wreszcie wygrali (piłka ręczna)

22
11.10.2004
Pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie odnieśli szczypiorniści Techtransu Darad Elbląg. W sobotę podopieczni trenera Ludwika Fonferka pokonali przed własną publicznością SKS Gdańsk 30:27 (16:11).
Po trzech z rzędu porażkach tym razem przyszedł czas na pierwsze historyczne zwycięstwo w I lidze. W sobotę elblążanie na własnym parkiecie podejmowali SKS Gdańsk, który początku sezonu także nie może zaliczyć do udanych. Gdańszczanie jak do tej pory zdobyli tylko jeden punkt remisując w 3. kolejce z Tęczą Kościan 30:30. Początek spotkania nie zapowiadał łatwego zwycięstwa gospodarzy. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli szczypiorniści SKS-u, którzy w 3. min. wygrywali 2:1. Jak się później okazało było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie gości w tym meczu. W kolejnych minutach powoli zaczynała rosnąc przewaga gospodarzy. Jeszcze wprawdzie w 5. min. po trafieniu Macieja Borsukowicza na tablicy widniał remis 3:3, ale dziesięć minut później Techtrans prowadził 10:4. Bardzo dobrze w tym okresie gry spisywał się właśnie Borsukowicz, który aż pięciokrotnie pokonał bramkarza rywali. Przewaga elblążan w kolejnych minutach nadal wzrastała. Po bramkach Mariusza Balawajdera, Łukasza Masiaka i Mariusza Babickiego Techtrans prowadził 13:4. Różnica aż dziewięciu bramek nieco uśpiła poczynania gospodarzy, którzy zaczęli popełniać coraz więcej błędów. Wykorzystali to przyjezdni, którzy zdobyli cztery bramki z rzędu i zrobiło się 13:8 dla gospodarzy. Na domiar złego dobrze spisujący się w naszej bramce Marek Wróbel doznał kontuzji nogi i już do końca pojedynku nie pojawił się na parkiecie. Na szczęście Techtrans ma w swoich szeregach innych, także bardzo dobrych bramkarzy: Zenona Korzeniowskiego oraz Dawida Humlę, którzy do końca meczu spisywali się równie dobrze, jak kontuzjowany wcześniej Wróbel. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 16:11 i nic nie zapowiadało, że druga odsłona tego pojedynku może przynieść aż tylu emocji. Po zmianie stron w ciągu zaledwie pięciu minut goście zdołali odrobić straty do dwóch oczek 16:14. Później jednak wszystko wróciło do normy i znów bezpieczną 3-4 bramkową przewagę utrzymywali elblążanie. Ponownie gorąco zrobiło się na niespełna dwie minuty przed końcem, kiedy to przyjezdni doprowadzili to rezultatu 29:27 dla Techtransu. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do elblążan, a wynik meczu na 30:27 dla gospodarzy ustalił celnym rzutem Łukasz Dąbrowski. Po tym meczu Techtrans awansował w tabeli z ostatniej na ósmą pozycję. Techtrans Darad Elbląg - SKS Gdańsk 30:27 (16:11) Techtrans: Wróbel, Z. Korzeniowski, Humla - Marzec 3, Stypułkowski 1, Borsukowicz 9, Laskowski, Januszewski, Balawajder 1, Lenarczyk 3, F. Korzeniowski, Masiak 3, Dąbrowski 3, Babicki 7. Komplet wyników 4. kolejki: Wolsztyniak Olsztyn - Traveland Społem Olsztyn 23:26 (12:11), Gwardia Koszalin - Sparta Oborniki 25:31 (11:14), Tęcza Kościan - KKKF Żukowo 37:30 (17:15), Techtrans Darad Elbląg - SKS Gdańsk 30:27 (16:11), Gwardia Opole - Sokół Kościerzyna 25:23 (11:12), AZS UZ Stelmet Zielona Góra - Grunwald Poznań 28:28. Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Panowie " redaktorzy" wymyślajcie tytuły mobilizujące a nioe ciągle złośliwe. Chłopaki wielkie gratulacje , tak trzymajcie to na pewno nie ostatnie zwycięstwo.
kibic (2004.10.11)

info

0  
  0
Panowie redaktorzy... to jest sms gdansk
kapsel (2004.10.11)

info

0  
  0
a i jescze co obrony Pana zenona... na pewno jest wielka postacia tego sportu, ale w tym meczu jak sam pozniej przyznal nie popisal sie.
kapsel (2004.10.11)

info

0  
  0
Ty kapsel a ja na oficjalnej stronie Techtransu widziałem że jest napisane SKS wiec nie rob z siebie cwaniaka (bo cwaniak płaci 20) tylko zajmij się bardziej konkretnymi sprawami. Znawca sie znalazł he, he, he
kibicek (2004.10.11)

info

0  
  0
kapsel ma rację to jest SMS. Jest to męski odpowiednik SMSu z Gliwic :PPPPPPPPPPPPPP
młody (2004.10.11)

info

0  
  0
Brawo Brawo chlopaki tak dalej za tydzien z Żukowem tez pewnie wygracie choc nie musi byc w cale latwo i juz jakos to bedzie milej sie patrzylo na tabele i nazwe Techtrans-Darad hehehe szkoda tylko ze moj dobry kumpel Marek Wrobel prawdopodobnie nie zagra prze najblizsze 2 miesiace tak przynajmniej mowili mu lekarze w szpitalu.Bo z Obornikami i Olsztynem na pewno by sie przydal.SZKODA SZKODA Marku wracaj do zdrowia!!!!!Pozdrowienia dla kibicow takich ja JA
KOLEZANKA (2004.10.11)

info

0  
  0
Co do kapsla , nie zgodze sie by Korzeniowski zle bronil, wyciagnal kilka pilek , a te co wpadly to albo rykoszety albo pilki z 7 metra.Jednak najbardziej mnie rosmieszylo jak trener na lawce podskakiwal i robil jakies dziwne ruchy, i mial ciagle pretensje do bramkarzy np. po tym jak wpadla bramka w same okno po rykoszecie i zmienial ich jak rekawiczki, i te jego gestykulacje rekoma czysta komedia - dla takich chwil warto chodzic na mecze pierwszej ligi pilki recznej w Elblagu-serdecznie polecam.:D
Andrew (2004.10.11)

info

0  
  0
Bylem na meczu i...Niestety sie zawiodlem.Myslalem ze od pierwszego meczy w Elblagu minelo juz troche czasu i ze nasi zaczna lepiej grac.Niestety nie zauwazylem poprawy .Gralismy ze slabsza druzyna i dlatego wygralismy.Najwiekszym mankamentem naszego przeciwnika byla dziura w bramce, bramkarze z Gdanska nie popisali sie, szczegolnie w pierwszej polowie wszystko nam wchodzilo-chodzi mi o to ze wcale nie wypracowywalismy dobrych rzutowych sytuacji tylko po prostu dla tradycji flegmatycznie podawalismy sobie pilke po obwodzie i po kilkunastu sekundach tego wolnego klepania ktos oddawal rzut :/ .Ponadto ile razy bramkarz smsu wpuscil w ten sam sposob bramki rzucone przez Borsukowicza to szok , nie wyciagal zadnych wnioskow,ale no coz po prostu widac ze brak mu jeszcze doswiadczenia.Napisze jeszcze ze chlopaki z gdanska jezdzili naszych obroncow strasznie glownie Babickiego i Stypulkowskiego - czy pamietacie pierwsza akcje w meczu??:) i kilka kolejnych.O i na koniec : hehe ile czasu potrzebuje rezerwowy na rozgrzanie sie przed wejsciem?? bo Filip Korzeniowski chyba z 8 minut rozgrzewal sie az mu chyba zimno sie zrobilo bo nalozyl bluze, ciekawe czy gdyby nie uraz pierwszego skrzydlowego dluzej by sie rozgrzewal , moze az do pojscia pod natrysk -uwazam to za niepotrzebne meczenie zawodnika zarowno fizyczne jak i psychiczne (bo wsumie on nie wie czy wejdzie czy nie czy moze juz ma usiac itd ).
FELIX (2004.10.11)

info

0  
  0
Zgodze sie , nasi grali bez polotu ,ale naszczescie zdobyli te dwa punkty i juz przynajmniej nie sa ostati, choc jak tak dalej beda grac to chyba z niewieloma druzynami beda mogli dac sobie rade szczegolnie na wyjazdach, chlopaki wezcie sie w garsc , wiecej finezji w grze i akcji zespolowych no i gry kolem :), bo wsumie przez caly mecz to kola wogle nie widzialem chyba tylko jak raz rozprowadzal kontre :).
Yogi (2004.10.11)

info

0  
  0
Tak naprawdę z tego słabego meczu najlepsze było wreczenie wielce zasłużonemu trenerowi prof. Pleśniakowi symbolicznych nagród i przyznanie tytułu Honorowego Prezesa. Wszystko pozostałe to wielka lipa. Zespół Techtransu-Darad wydaje się, że od poprzedniego sezonu kompletnie zapomniał jak się powinno grać w piłkę ręczną. Przykro się obląda mecz jak widzi się bezradność w oczach doświadczonych zawodników i pełne gacie trenera, którzy nie potrafią sobie poradzić ze słabiutką młodzieżą z SMS-u. Zero myśli taktycznej i nieudolność poszczególnych zawodników to włąściwie wszystko co można powiedzieć o tym meczu. A, jeszcze jedno pytanie do Prezesów w tym klubie skąd wzięliście takiego kretyńskiego speakera, który nie potrafi odróżnić piłki ręcznej i myli cały czas tę dyscyplinę z piłką nożną.
Ogromnie zdegustowany (2004.10.11)

info

0  
  0