Sędzia zabrał punkty (III liga)

5
28.10.2002
Bezbramkowym remisem zakończył się sobotni mecz pomiędzy Olimpią Elbląg a Stalą Głowno. Wprawdzie w końcówce spotkania elblążanie zdobyli bramkę, ale arbiter główny jej nie uznał.
- Sędzia, ukradłeś nam trzy punkty - tak po sobotnim meczu krzyczeli rozzłoszczeni elbląscy kibice opuszczający stadion. Olimpia miała szansę na wywalczenie kolejnych trzech punktów w tym sezonie, ale na ich drodze stanął sędzia Tomasz Jóźko z Koszalina, który w końcówce meczu nie uznał prawidłowo zdobytej bramki. Gdyby nie ta ewidentna pomyłka, to elblążanie cieszyliby się ze zwycięstwa. Gospodarze przystąpili do tego meczu bez jakiegokolwiek respektu do wyżej notowanych rywali. Od początku starali się przejąć inicjatywę w grze, mimo że fatalne warunki atmosferyczne i grząskie boisko utrudniały im to zadanie. Pierwszą groźną akcję Olimpia stworzyła już w 5. min ale do dośrodkowania w pole karne minimalnie nie zdążył Rafał Lepka. W 9. min było natomiast groźne pod naszą bramką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strzale głową Wiktora Wiśniewskiego elblążan od utraty bramki uratowała poprzeczka. Od tego momentu inicjatywę przejęli gospodarze, którzy dwa razy mogli wyjść na prowadzenie. Najpierw w 25. min po dośrodkowaniu w pole karne Pawła Wiśniewskiego Lepka fatalnie minął się z piłką, a poźniej tuż przed przerwą z rzutu wolnego mocno strzelił Adam Fedoruk, lecz w ostatniej chwili piłkę zmierzająca do bramki wybił bramkarz gości Mariusz Jarłoński. W drugiej połowie elblążanie zgrali jeszcze bardziej odważnie, dzięki czemu zepchnęli Stal do głębokiej defensywy. Niestety kolejne akcje stwarzane przez piłkarzy Olimpii nie przynosiły upragnionej bramki. Goście natomiast nastawili się na grę z kontry i w 68. min po jednej z nich bliscy byli zdobycia bramki, ale strzał głową Michała Białasa przeszedł tuż obok słupka. W odpowiedzi jeszcze w tej samej Fedoruk przeprowadził akcję prawą stroną boiska, zagrał w pola karne, tam w zamieszaniu do futbolówki doszedł Dariusz Warecha, ale z bliskiej odległości trafił wprost w bramkarza. Im bliżej końca meczu, tym groźniejsze stawały się ataki gospodarzy. Wreszcie w 87. min Fedoruk wygrał pojedynek główkowy, piłka trafiła do Wojciecha Chuderskiego, który z pięciu metrów umieścił ją w siatce. Niestety zdaniem sędziego Fedoruk faulował obrońcę gości i bramka nie została uznana. Na nic zdały się protesty zawodników Olimpii. Sędzia nie zmienił swojej decyzji, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Olimpia Elbląg - Stal Głowno 0:0 Olimpia: Hyz - Augustynowicz, Tyburski, Zambrzycki, Łojek, Gut, Fedoruk, Lepka (72. Nadolny), Warecha, Wiśniewski, Wiercioch (56. Chuderski). Stal: Jarłoński - Łakomy (48. Skrzydelewicz), Szcześniak, Michalczuk, Golański, Grącki (85. Gorący), Uzoma, Pakulski, Smakowski (46. Saganowski), Wiśniewski (65. Olszewski), Białas. Powiedzieli po meczu: Adam Fedoruk, trener Olimpii: - Problem jest w tym, że pierwszą część meczu zagraliśmy praktycznie bez napastników. Ani Rafał Lepka, ani Tomek Wiercioch nie spełnili założeń taktycznych. Bardzo słaby mecz w ich wykonaniu, a co za tym idzie nie mieliśmy praktycznie sytuacji strzeleckich. Ich zadaniem było zmęczenie obrońców Stali, by w drugiej połowie wreszcie zdobyć bramkę. To, niestety, nie udało się. Także dogodnej sytuacji nie wykorzystał Darek Warecha, a była to okazja, którą taki zawodnik powinien wykorzystać. Wprawdzie w końcówce meczu piłka wpadła do siatki, ale sędzia nie uznał tej bramki, bo dopatrzył się jakiegoś faulu. Jest to już druga bramka strzelona prawidłowo (pierwszą z Polonią Warszawa), której nam sędzia nie uznał. Nie chciałbym, aby się okazało, że w ten sposób sędziowie będą nas wykańczać. Jest mi przykro, bo zespół włożył maksimum zaangażowania, boisko było bardzo trudne i z gry należała nam się bramka. Te dwa punkty które dziś straciliśmy będą się za nami ciągnęły jeszcze długo, bo na swoim terenie trzeba wygrywać z takimi rywalami jak dzisiejszy. Marek Chojnacki, trener Stali: - Trzeba być zadowolonym z wyniku, bo trudno wymagać od piłkarzy, że w tak trudnych warunkach atmosferycznych i przy tak fatalnej murawie będą prowadzić grę finezyjną i ładną dla oka. Podejrzewam, że oba zespoły są zadowolone z remisu i wywalczenia jednego punktu. Wynik jest sprawiedliwy zarówno dla nas, jak i dla Olimpii. Jeśli chodzi o sytuację z 87. min., kiedy to sędzia nie uznał bramki, to powiem tylko tyle, że nie będę podważał decyzji arbitra i uważam, że prowadził te zawody na przyzwoitym poziomie. Komplet wyników 12. kolejki: Jagiellonia Białystok - MKS Mława 1:1 (1:0), Unia Skierniewice - MG MZKS Kozienice 0:2 (0:0), Warmia Grajewo - Pelikan Łowicz 1:1 (0:1), Hutnik Warszawa - Gwardia Warszawa 0:1 (0:1), Wigry Suwałki - Okęcie Warszawa 2:0 (0:0), Polonia II Warszawa - Znicz Pruszków 1:3 (0:2), Mazowsze Grójec - Legionovia Legionowo 3:0 (1:0), Olimpia Elbląg - Stal Głowno 0:0. Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

chyba rzeczywiscie chca spuscic Olimpie (sedziowie i inne zespoly) bo po co maja dwa razy w sezonie jezdzic taki kawal drogi (w sezonie 2003-2004 do Olimpii i innego beniaminka - jeziorak czy ...) na daleka polnoc, a moze 3 razy w razie spadku gumakow z 2 ligi - teraz wszyscy licza kase, nawet pzpn
:( (2002.10.28)

info

0  
  0
i tak hitem sedziowskim tej kolejki w naszej gr. bylo sedziowanie w grojcu (mazowsze -legionovia) cytat z gazety wyborczej wydanie waw. "Panowie sędziowie spędzili noc przed meczem na obiektach klubowych Mazowsza. Rano ich zastaliśmy, gdy opuszczali budynek w towarzystwie młodej pani... Obserwator z ramienia PZPN przyjechał na mecz... po meczu. To, co wyprawiał tego dnia arbiter, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Myślałem, że może jest pijany, więc po tym, jak mnie wyrzucił z boiska (zresztą słusznie), wezwaliśmy policję, by zbadała, czy jest trzeźwy. Był. (:)) To tylko potwierdza moje najgorsze przypuszczenia - mówi oburzony trener Legionovii Jerzy Engel junior po tym, jak jego zespół przegrał 0:3. - Nie zaprzeczam, że panowie spali w hotelu ale... naprawdę o tym nie wiedzieliśmy. Byłem tak samo zaskoczony jak wszyscy. To jednak nieważne. Hotel jest nie nasz... (pokoje hotelowe znajdują się nad szatniami piłkarzy - przyp. amor) - mówi kierownik zespołu Mazowsza Mariusz Skrzypczak. - Były trzy ewidentne karne, usunięty został najlepszy piłkarz meczu za faul, którego nie było. Trafiliśmy cztery razy w słupek, dwa razy w poprzeczkę. Nawet jakby z tych sytuacji padła bramka to i tak byłoby tu trudno wygrać. Przeciwnik był tak słaby, że naprawdę wyglądało, że potrzebuje pomocy... Tylu fauli, co pan sędzia nie zagwizdał, gdy nasi zawodnicy znajdowali się w dobrych pozycjach, to w życiu nie widziałem i chyba nie zobaczę - dodaje Engel. Ze strony Mazowsza, jak łatwo się domyślić, opinia co do przebiegu meczu jest dokładnie odwrotna. Skrzypczak: graliśmy dobrze, mieliśmy sytuacje. Engel: raz na 15 minut udało się im wyjść z połowy. Dalsze echa sprawy być może poznamy w najbliższych dniach." nic dodac nic ujac - jajca
:( (2002.10.28)

info

0  
  0
Ile drużyn spada z ligi
tomek (2002.10.29)

info

0  
  0
4 na bank a dalej to juz zalezy ile druzyn spadnie z II ligi do naszej grupy tzw. mazowieckiej III ligi obejmujacej cztery woj. - mazowieckie lodzkie bialopodlaskie i warminskie i tak jezeli z II ligi spadna stomilki, lksy, - duze pawdopodobienstwo, belchatow ceramika, radomsko piotrkowia - mniejsze, to nawet 10 ostatnich zespolow czyli najprawdopodobniej z naszej grupy spadnie 6 druzyn
jaca (2002.10.29)

info

0  
  0
a ja po tym jak ten sqrwysyn bramki nie uznal spiewalem "ile ci dali?? ty qrwo ile ci dali?" :)
jazdun (2002.11.08)

info

0  
  0