Rehabilitacja w Ełku (IV liga)

27.09.2004
Po ostatniej porażce na własnym boisku z Jeziorakiem Iława tym razem podopieczni trenera Andrzeja Biangi pokonali na wyjeździe w meczu 11. kolejki Mazura Ełk 3:2 (2:2). PKS Olimpia nadal zajmuje czwarte miejsce w tabeli.
Wśród sympatyków piłki nożnej mało było takich, którzy po porażce na własnym boisku z Jeziorakiem dawali szansę piłkarzom Olimpii na dobry rezultat w konfrontacji z Mazurem i to jeszcze na boisku przeciwnika. Okazało się jednak, że elbląscy piłkarze jeżeli jeśli tylko bardzo chcą, to potrafią pokonać niemal każdego rywala bez względu na to czy grają u siebie, czy na wyjeździe. Spotkanie z Mazurem na prośbę zespołu gospodarzy odbyło się nie jak wcześniej planowano w sobotę, ale w piątek. Nie przeszkodziło to jednak podopiecznym trenera Andrzeja Biangi zagrać dobrego meczu i - co najważniejsze - zainkasować trzy punkty. Elblążanie rozpoczęli ten mecz od bardzo mocnego uderzenia i po zaledwie 6 minutach prowadzili już 2:0. Wszystko zaczęło się w 3 min., kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Karola Szwedy akcję celnym strzałem głową zakończył Artur Chrzonowski i elblążanie objęli prowadzenie 1:0. Trzy minuty później prostopadłe podanie od Damiana Guta otrzymał Rafał Lepka, który znalazł się sam na sam z bramkarzem Mazura. Nasz napastnik nie zmarnował tej okazji i technicznym strzałem skierował piłkę do siatki rywali. Szybko uzyskane prowadzenie wprawiło w zupełne osłupienie zarówno kibiców, jak i piłkarzy Mazura oraz nieco uśpiło elblążan. Podopieczni trenera Biangi w kolejnych minutach zupełnie oddali inicjatywę rywalom. Ci od razu zabrali się za odrabianie strat i w efekcie w 19 min. po uderzeniu z rzutu wolnego Roberta Lecha, zdobyli bramkę kontaktową. - Po raz kolejny okazuje się, że stałe fragmenty gry nie są naszą mocną stroną - uważa Andrzej Bianga. - Zawodnik gospodarzy strzelił z ponad 30 metrów, w murze stało dwóch zawodników, a mimo tego nasz bramkarz nie zdołał złapać piłki. Już kilkakrotnie powtarzałem, że tracimy tyle samo bramek co zdobywamy po stałych fragmentach gry. W kolejnych minutach utrzymywała się niewielka przewaga gospodarzy, którzy za wszelką cenę dążyli do zmiany rezultatu. I kiedy w doliczonym już czasie gry pierwszej połowy wydawało się, że nasi piłkarze zdołają utrzymać korzystny wynik, sędzia podyktował rzut karny, który pewnie na bramkę zamienił Lech. Tzw. "bramka do szatni" nie zdeprymowała elblążan. Kibice nadal oglądali bardzo zacięty pojedynek w którym momentami optyczną przewagę posiadali gospodarze. Elblążanie natomiast grali z kontrataku często stwarzając groźne sytuacje przed polem karnym rywali. W 68 minucie po podaniu Bogusława Lizaka na strzał z woleja z około 16 metrów zdecydował się Rafał Lepka, a zrobił to tak precyzyjnie, że piłka ku zaskoczeniu miejscowych piłkarzy wylądowała w ich bramce. Jak się później okazało byłam, to bramka na wagę trzech punktów, gdyż do ostatniego gwizdka sędziego wynik meczu nie uległ już zmianie. Mazur Ełk - Olimpia Elbląg 2:3 (2:2) 0:1 - Chrzonowski (3.), 0:2 - Lepka (6.), 1:2 - Lech (19.), 2:2 - Lech (45+3 - karny), 2:3 - Lepka (68.). PKS Olimpia: Hyz - Sambor, Chrzonowski, Jaromiński (58. Łojek), Cicherski, Gut (68. Wiercioch), Wiśniewski (87. Bykowski), Szweda, Ciesielski, Lizak, Lepka. Mazur: Maciorowski - Oleaczek, Kościuch, Lipowski, Konopka, Lech [60. Gilejsza], Omilianowicz [70. Wierzbicki], Potuszyński [75. Wiśniewski], Golak, Szugzda, Najewski. Komplet wyników 11. kolejki: Jeziorak Iława - MKS Korsze 3:0 (1:0), Sokół Ostróda - Rominta Gołdap 4:1 (1:0), Huragan Morąg - Warmiak Łukta 1:1 (0:0), Mrągovia Mrągowo - Zamek Kurzętnik 2:0 (1:0), Mazur Ełk - Olimpia Elbląg 2:3 (2:2), Start Działdowo - Victoria Bartoszyce 0:2 (0:0), Polonia Pasłęk - Tęcza Biskupiec 6:1 (2:0), Orlęta Reszel - Ewingi Zalewo 4:2 (2:0), Motor Lubawa - Granica Kętrzyn 0:2 (0:0). Zobacz tabele
MP

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter