Elbląskie Koło PSONI, czyli Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną działa już ponad trzydzieści lat, a w całym kraju równo sześćdziesiąt, dlatego dziś (1 grudnia) z okazji jubileuszu, odbyła się konferencja „Nowe spojrzenie na osoby z niepełnosprawnościami - od opieki do niezależności”.
— Pierwsza taka konferencja odbyła się dokładnie rok temu i postanowiliśmy ją powtórzyć, ponieważ warto rozmawiać i trzeba rozmawiać - powiedziała Dominika Lewicka-Klucznik, sekretarz zarządu w Kole Elbląskim PSONI oraz rzecznik prasowy organizacji. - Zaprosiliśmy specjalistów z całej Polski, którzy opowiadają o różnych aspektach życia osób z niepełnosprawnościami, jak konieczność zapewnienia im opieki, otworzenia na mieszkalnictwo czy pracę zawodową. Ważne jest sprowadzenie ludzi, którzy mają coś ważnego do powiedzenia rodzicom i pracownikom, ale także osobom z zewnątrz. Nie chcemy być hermetyczni – zaznaczyła.
Stowarzyszenie zostało założone sześćdziesiąt lat temu przez rodziców osób z niepełnosprawnościami, którzy nie godzili się na wykluczenie społeczne. Celem organizacji jest przede wszystkim zapewnienie uczestnikom w każdym wieku i na każdym poziomie rozwoju, jak najbardziej sprzyjającego środowiska do godnego życia oraz dążenie do ich samodzielności i niezależności. Uczestnicy mają różne potrzeby i stowarzyszenie podchodzi do nich indywidualnie.
— Uczestnikami PSONI są maluchy przedszkolne, ale także osoby dorosłe, dlatego doskonale wiemy, co daje nasza praca. Widzimy, jak wygląda życie osoby, która jest w stowarzyszeniu od dziecka, jakim samodzielnym dorosłym staje się dzięki naszej pomocy - powiedziała Dominika Lewicka-Klucznik, która działa na rzecz stowarzyszenia już od kilku lat.
— W najbliższym czasie chcielibyśmy stworzyć miejsce spotkań, może kawiarnię, może galerię artystyczną z warsztatami, ale żeby to też było otwarte dla mieszkańców, by oba środowiska mogły się integrować ze sobą. Zależy nam na tym, żeby społeczeństwo wiedziało, że wszyscy jesteśmy równi i mamy takie same prawa, po prostu niektórzy mają większe ograniczenia. Chcielibyśmy zaistnieć w świadomości lokalnej, wyjść do ludzi. Marzy nam się również to, żeby w Elblągu były mieszkania chronione i wspomagane dla osób z niepełnosprawnościami - powiedziała Dominika Lewicka-Klucznik.
PSONI zmieniło się na przestrzeni lat, choć jak przyznaje rzecznik prasowy, wciąż jest wiele do zrobienia. Trudności, z którymi na co dzień mierzą się uczestnicy, to problemy z dostępem do kultury, poradni psychologiczno-pedagogicznych czy po prostu do lekarzy.
— Dążymy również do tego, aby osoby z niepełnosprawnością były postrzegane jako równi partnerzy do rozmowy, a nie wykluczane i stygmatyzowane - powiedziała Beata Peplińska-Strehlau, przewodnicząca zarządu. - Czasy się zmieniły, pora pokazać, że osoby z niepełnosprawnościami naprawdę nie różnią się od nas, pełnosprawnych. Każdy ma jakieś ograniczenia, nawet osoby zdrowe. Celem PSONI jest wspieranie uczestników w rozwoju w ważnych dla nich dziedzinach oraz tworzenie im warunków do życia w społeczności, bo świat lepszy dla osób z niepełnosprawnościami jest lepszym światem dla wszystkich.
Stowarzyszeniu można pomóc finansowo, ale też w formie wolontariatu. Jednak największą pomocą będzie otwartość społeczeństwa na osoby z niepełnosprawnościami w sklepie, na ulicy, w środkach komunikacji miejskiej, po prostu w codziennym życiu.
— Ja w PSONI jestem ponad dwadzieścia lat - mówiła Wioletta Makowska. - Stowarzyszenie pomogło mi zawalczyć o swoje prawa, a w takim codziennym życiu pomaga mi rozmową. Znalazłam tu bardzo dużo przyjaciół, nawiązałam relacje z innymi i wiem, że nie jestem sama. Bardzo dużo się tu nauczyłam. Czasem w życiu są lepsze dni, czasem są gorsze, ale pomagają mi relacje z ludźmi – stwierdziła elblążanka.