Otwierane są sklepy prowadzone przez obcokrajowców. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że mają problemy z mówieniem po polsku. Nie jest to problem tylko na rynku, jak to było od zawsze, ale także w centrum miasta.
Nie chodzi mi o jakąś nienawiść rasową czy dyskryminację ludzi, który chcą zarabiać w naszym mieście. Ważne jest jednak to, aby móc się porozumieć w obie strony.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter