- Już podczas studiów skończył Legię Akademicką, po czym starał się dostać do szkoły oficerskiej. Dla niego dążenie do celu to podstawa. Dostał się! 1 lipca 2024 roku miał się pojawić u bram wojska... - czytamy na stronie zbiórki na rzecz chłopaka. Nawet jeśli nie w lipcu tego roku, to wciąż jest ono do zrealizowania. Każdy może w tym pomóc.
- Mateusz ma taki dar, że gdzie się nie pojawi, zaraża optymizmem. Nigdy nie odmówił nikomu pomocy, wysłuchał, poradził, podniósł na duchu. Naprawdę to potrafi. Zawsze na czas, bez marudzenia, bez pytania, z uśmiechem. To cały Mateusz - pisze o nim jego mama. - Aktualnie Mateusz przebywa w szpitalu, jednak po wyjściu będzie wymagał ciągłej opieki i specjalistycznej rehabilitacji. Jest to związane z wysokimi kosztami finansowymi, jednak wierzę, że to się uda. Pieniądze nie mogą stanąć nam na przeszkodzie... - podkreśla pani Ania.
Zbiórka opiewa na 200 tys. zł, w tej chwili zebrano połowę kwoty.
Mateuszowi można pomóc tutaj. Przyjaciele mężczyzny rozpoczęli też akcję pod hasłem "Armia Wojciechowskiego", organizując na Facebooku licytację na rzecz Mateusza. Więcej na ten temat tutaj.