Takie uroczystości pozwalają wyjść bohaterom życia codziennego z cienia, pokazać się innym i z dumą przyjąć podziękowania, słowa wdzięczności.
   
   Godni naśladowania 
   Postanowieniem prezydenta Polski Złoty Krzyż Zasługi otrzymał Janusz Burnicki, który oddał na potrzeby lecznictwa ponad 53 litry krwi. Srebrnymi Krzyżami Zasługi odznaczeni zostali: Jerzy Kołakowski (26 litrów krwi), Iwona Majewska (28 litrów), Zenon Paszkowski (33 litry). Brązowe Krzyże Zasługi otrzymali: Andrzej Jastrzębski, Adam Ławski i Andrzej Podwalny (21 litrów).
   Odznaki „Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony Dla Zdrowia Narodu” nadane przez ministra zdrowia otrzymali: ś.p. Damian Cybulski, Tadeusz Drzewiecki, Sławomir Filipek,  Jarosław Jaszczuk, Tomasz Kocięba, Janusz Koncewicz, Piotr Smyk, Zbigniew Żbikowski.
   Honorowymi odznakami Polskiego Czerwonego Krzyża  wyróżnieni zostali: Szymon Kuciński, Ryszard Lasota, Adam Olszewki, Stanisław Denkowicz, Jerzy Pędzisz, Andrzej Jankowski, Robert Milewski, Kazimierz Stańczyk.
   Odznaki „Zasłużony Honorowy Dawca krwi” odebrali: Piotr Sułek (po oddaniu 18 litrów krwi), Marcin Błaszkiewicz, Adrian Lis, Adrian Pazdyk, Krzysztof Toczko (12 litrów) i Agnieszka Majewska (6 litrów).
   Wyróżnieni przez Warmińsko-Mazurski Zarząd Okręgowy PCK w Olsztynie za propagowanie idei honorowego krwiodawstwa zostali honorowi dawcy krwi, członkowie klubu HDK PCK im. dr A. Ferstena w Elblągu: Adam Olszewski, Ryszard Lasota, Ryszard Tomaszewski, Kazimierz Tyburski.
   Podziękowania za aktywne popularyzowanie honorowego krwiodawstwa trafiły do: Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 1 w Elblągu, Zespołu Szkół Techniczno-Informatycznych w Elblągu, Zespołu Szkół Inżynierii Środowiska i Usług w Elblągu, Zespołu Szkół Gospodarczych w Elblągu, Zespołu Szkół w Pasłęku , IV Liceum Ogólnokształcącego w Elblągu i Szkoły Policealnej im. Jadwigi Romanowskiej w Elblągu.
   Uhonorowani uczniowie elbląskich szkół to: Kamil Mikołajczyk, Tomasz Myszkowski, Luiza Weber, Maciej Marzec, Adam Młynarczuk, Kamil Szramke, Artur Urbański, Kamil Adrian, Dariusz Ewertowski.
   Nagrody za długoletnie bezinteresowne oddawanie krwi na rzecz drugiego człowieka odebrali: Krystian Skowroński, Zbigniew Rabaziński i Ryszard Winiczeńko. Nagrody za wspieranie zadań statutowych PCK otrzymali: Krzysztof Święcicki dyrektor Departamentu Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Elblągu oraz Bożena Konkol dyrektorka Szkoły Policealnej im. Jadwigi Romanowskiej.
   Spotkanie odbyło się w Ratuszu Staromiejskim w Elblągu. Wyróżnienia krwiodawcom wręczali: wojewoda warmińsko-mazurski Marian Podziewski, prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk, senator Witold Gintowt-Dziewałtowski oraz Andrzej Karski – dyrektor warmińsko-mazurskiego Zarządu Okręgowego PCK w Olsztynie, Zdzisław Krawczyk – prezes  Zarządu Rejonowego PCK w Elblągu,  Ryszard Tomaszewski – wiceprezes Zarządu Rejonowego PCK w Elblągu.
   
   Kropla ratująca życie
   W naszym regionie, obejmującym Elbląg, Braniewo i Pasłęk, funkcjonuje sześć klubów dawców krwi.  Do akcji przyłączają się także szkoły - tych, których uczniowie oddają krew jest kilkanaście. Kluby honorowych dawców krwi istnieją także w zakładach pracy. Kluby zrzeszają dawców z dużym stażem, jednak corocznie do grona dołączają młodzi.
   - W ciągu roku mamy średnio 400 nowych, młodych, pierwszorazowych krwiodawców - mówi Ewa Mikołajewska, kierownik Biura Zarządu Rejonowego PCK w Elblągu. - Stawiamy na młodzież, prowadzimy akcje promocyjne w szkołach. Dzięki turniejowi „Młoda krew ratuje życie” mamy szansę pozyskać nowych dawców krwi i to zarówno wśród uczniów szkół średnich, policealnych, jak i wśród studentów. To bardzo ważne. Ponieważ ta sprawdzona kadra pomału nam się wykrusza. Większość z tych nowych zostaje z nami, a nawet jeśli zdecydują się krew oddać tylko dwa razy w roku to i tak jest już dużo - dodaje.
   Powodów, dla których postanawiają zostać honorowymi dawcami krwi jest kilka. Jedni oddają krew w momencie, gdy potrzebuje jej ktoś bliski. Inni na co dzień stykają się z ludzkimi tragediami. Jeszcze inni przyłączają się do akcji, po to tylko, by spróbować choć ten jeden raz. Oddawanie krwi to często także rodzinna tradycja. Wszystkich krwiodawców łączy dobre, wielkie serce i chęć niesienia pomocy. Ratowanie czyjegoś życia to najważniejszy argument. Nagrodą za ten czyn jest poczucie spełnienia. 
   - Największa satysfakcja jest wtedy, kiedy człowiek dowiaduje się, że jego krew komuś pomogła - przyznaje Janusz Burnicki.
   - Jest mi bardzo miło kiedy moja znajoma pielęgniarka mówi, że dziś podała moją krew kobiecie, która rodziła albo, że podali krew mężczyźnie po wypadku. Właśnie po to to robię - tłumaczy Sławomir Filipek.
   - Oddaję krew od 18 roku życia, mój tata również oddawał krew i taką jakby motywacją było dorównać ojcu - przyznaje Tomasz Kocięba. - Najważniejsza jest satysfakcja. Czasami idę oddać krew i słyszę, że ktoś ma chore dziecko na białaczkę i potrzebuje ileś litrów krwi na przetoczenie. Wtedy mam poczucie, że jestem ważny, że robię coś dobrego. 
   - Oddaję krew od 10 lat, robię to dlatego, że wiem doskonale jak bardzo jest ona potrzebna. Jestem uczniem policealnej szkoły Jadwigi Romanowskiej na kierunku ratownik medyczny, studiuję na wydziale nauk o zdrowiu na Elbląskiej Uczelni Humanistyczno-Ekonomicznej i jestem strażakiem. Stąd wiem  jak niezastąpiona jest krew. Oddawanie krwi jest bardzo ważne, polecam to każdemu - apeluje Tomasz Myszkowski.
   Choć wśród wyróżnionych przeważali mężczyźni, to kobiet oddających krew nie brakuje. 
   - Odznaczeniami państwowymi honorowane są osoby z pewnym stażem, wśród tych doświadczonych, długoletnich krwiodawców faktycznie większość jest panów. Kobiety zaczynają oddawać krew, ale później z różnych względów zdrowotnych przestają - tłumaczy Ewa Mikołajewska, kierownik elbląskiego PCK. - Kobiety nie mogą być dawcami ponieważ np. zachodzą w ciążę, więc nie dochodzą już do tego litrażu. Również z innych przyczyn zdrowotnych nie każda z pań ma szansę dojść do takiego poziomu jak panowie.
   Jednak młode dziewczyny chętniej oddają krew niż chłopcy. Widać to wyraźnie podczas akcji prowadzonych w szkołach.
   - Dziewczyny bardzo chętnie przyłączają się do szkolnych akcji, jest ich dużo więcej niż chłopaków - dodaje Ewa Mikołajewska. - Chłopcy się trochę boją, a dziewczyny są odważne. Myślę, że może w przyszłości będziemy mieli więcej pań i te cyfry się przesuną.
   
                         
			
                        
					
			
                        
		
		
		
		
			Najnowsze artykuły w tym dziale
                        
		
                        Bądź na bieżąco, zamów newsletter