Wyruszyli z Gorzowa Wielkopolskiego 2 lipca, wrócą do swojego rodzinnego miasta pod koniec miesiąca. Po drodze biegiem odwiedzą wszystkie 16 miast wojewódzkich i okoliczne miejscowości. Wszystko po to, by mówić o walce z różnego rodzaju uzależnieniami, pomocy drugiemu człowiekowi i przy okazji promować Gorzów. Bieg ma formę sztafety - jedna osoba pokonuje dany odcinek, pozostałe towarzyszą jej w aucie, zmieniając się co odpowiedni czas.
- Przez dłuższy czas byłem na emigracji w Irlandii, tam działałem społecznie, obiegłem ten kraj dookoła, prowadząc charytatywne akcje. Gdy wróciłem do Gorzowa, zacząłem to samo robić tutaj. Zaczęliśmy m.in. od organizacji biegu trzeźwości z Gorzowa do Ciborza, gdzie mieści się szpital z oddziałem terapii uzależnień, potem był bieg Lubuskie Dookoła, na który zaprosiliśmy ludzi, którzy wychodzą z życiowych zakrętów. A teraz przyszedł czas na szersze działanie – obiegnięcie dookoła Polski – opowiada Tomasz Manikowski, gorzowski radny i założyciel fundacji „Dogonić marzenia”. - To nie są biegacze. To ekipa ludzi, którzy dzięki pasji wychodzą z różnych życiowych dołków. Nie tylko z uzależnień. Każdy ma coś do pokazania. Dużo ludzi obserwuje nasze działania i chce nas naśladować. Chcemy pokazać, co można zrobić dla drugiego człowieka dzięki współpracy, dzięki zielonemu światłu od miasta dla organizacji pozarządowych.
Tomasz też wyszedł z życiowego zakrętu. 20 lat temu. - Jestem dzisiaj wolny od wszystkiego, co może zmienić świadomość, oprócz endorfin, ale to pozytywne uzależnienie – śmieje się założyciel fundacji. - Buduję świadomość trzeźwego człowieka. Udowadniamy, że można żyć bez uzależnień od komputera, alkoholu, narkotyków, uzależnień behawioralnych. Trzeba o tym mówić, krzyczeć, chcemy pokazać, że to działa.
Michał Werstak był młodzieżowym mistrzem Polski w kolarstwie, odnosił wiele innych sukcesów w sporcie, ale przez długi czas przegrywał z uzależnieniem. - Byłem dwa razy na terapii w szpitalu w Ciborzu. Ostatni raz w tym roku. W maju wyszedłem. Akcja z „Pasji do Gorzowa” jest nowym wyzwaniem. Jako były mistrz Polski w kolarstwie o kondycję się nie martwię, ale musiałem przestawić się z roweru na bieganie, by mięśnie nie bolało. Dziennie robię w naszej sztafecie nawet 30 km – przyznaje.
Patryk, kolejny z uczestników akcji, był osobą bezdomną i uzależnioną od alkoholu. - Od trzech lat mieszkam w Domu na Zakręcie, stworzonym przez Tomka Manikowskiego. To miejsce dla osób, które były bezdomne, by miały dach nad głową, mogły znaleźć pracę i wrócić do życia – podkreśla Patryk. - Dla mnie ten bieg jest przełamaniem wszystkich stereotypów. Byłem samotnikiem, dzisiaj taki tłum to nawet dla mnie za dużo – śmieje się Patryk. - Nigdy wcześniej nie trenowałem biegania, dla mnie to 29 dni mocnego treningu. Ale jak na początek naprawdę jest nieźle. Robię dziennie około 13-20 km – przyznaje. Na co dzień pracuje jak o złota rączka w przychodni zdrowia, pomaga fundacji charytatywnie. - Dla mnie to pozytywne wyjście w świat – mówi.
W czwartek na kilka kilometrów przed końcem kolejnego etapu akcji do uczestników dołączyli biegacze z Elbląga i Pasłęka. A na stadionie miejskim w Pasłęku całą ekipę powitał wiceburmistrz tego miasta Marek Sarnowski i Mirosław Plawgo, trzykrotny mistrz Polski w maratonie. W piątek celem uczestników akcji jest Olsztyn.