”Panie Prezesie
Ze zdziwieniem przyjąłem Pana list skierowany do mnie i to zarówno z powodu jego formy jak i treści. Jest to zaiste nowa jakościowo forma aktywności lidera jednej z partii politycznych polegająca na recenzowaniu i ocenianiu, konstytucyjnie umocowanych, organów samorządu terytorialnego. Zastanawiająca jest rola, jaką przyjął Pan oceniając działania Klubu Radnych SLD i moje osobiście. Czyżby Klub Radnych Centroprawicy w Radzie Miejskiej potrzebował swego rzecznika czy obrońcy? W swoim liście otwartym czyni Pan zupełnie niedwuznaczne aluzje do czasów minionych. Ma Pan zapewne, jak i Pana koledzy, własne doświadczenia z działalności partyjnej w tym czasie. Rozczaruje Pana, ale SLD jest dla mnie pierwszą i jedyną partią w moim życiu. Przypomnę Panu, że to w owych czasach minionych sterowanie przez różne Komitety - najpierw partyjne, potem obywatelskie i inne – doprowadziło do faktycznej zapaści idei samorządności. Miałem nadzieję, że okres kierowania sprawami publicznymi z "tylnego siedzenia", bez mandatu wyborców, minął bezpowrotnie. Pana list dowodzi, że dla Was nie. Przez ostatnie lata udowodniliśmy, że w sprawach ważnych dla miasta w Radzie Miejskiej potrafimy uzyskać consensus bez politycznych dyrygentów. Pokazaliśmy, że dla radnych i władz miasta nadrzędny jest interes mieszkańców.
Lektura Pańskiego listu każe mi przypuszczać, że niewielka jest Pana wiedza w zakresie funkcjonowania samorządu miejskiego. Uchwała budżetowa nie jest jedną z wielu uchwał. Jest swoistą "konstytucją" finansową pozwalającą na prawidłowe funkcjonowanie instytucji miejskich w trakcie całego roku. Tę wiedzę posiadają radni, czego wyraz dali podczas wielogodzinnych dyskusji na komisjach stałych Rady. Powodem zgłoszonego przeze mnie wniosku nie był fakt głosowania przeciw uchwale budżetowej - jest to akceptowane w pełni przez nas prawo opozycji - ale zarządzenie dyscypliny, która faktycznie ubezwłasnowolniła radnych opozycji niezgłaszających wcześniej sprzeciwu do proponowanego brzmienia uchwały.
Faktem jest, że SLD jest największym klubem w Radzie. Warto pamiętać, że funkcję Prezydenta Miasta sprawuje Henryk Słonina, desygnowany przez SLD, ale wybrany w wyborach bezpośrednich przez zdecydowaną większość elbląskiego elektoratu. To Prezydent jest, tak jak w poprzednich latach, konstruktorem budżetu. Przyjęty budżet nie jest budżetem marzeń. Jest budżetem realnych możliwości. Ten budżet, co wielokrotnie wykazywał Prezydent, będzie sukcesywnie uzupełniany o dodatkowe środki. Od dobrej współpracy Rady z Prezydentem zależeć będzie, wzorem lat minionych, czy Elbląg będzie liderem w pozyskiwaniu środków zewnętrznych.. Dobra współpraca będzie tylko wtedy, gdy nie damy uwikłać się w spory polityczne.
'W trosce o dobre imię naszego miasta' - jak był Pan uprzejmie napisać - dbajmy, by każdy wykonywał taki mandat, jaki mu powierzyła lokalna społeczność.
Z poważaniem
Janusz Nowak, Przewodniczący Rady Miejskiej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Elblągu”
Zobacz także: “O udziale opozycji (list otwarty)”
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter