Za fałszywy alarm

2
14.05.2001
"Przed elbląskim Sądem Okręgowym stanie wkrótce mieszkaniec Kwidzyna, oskarżony o spowodowanie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. Jego telefon z informacją o podłożeniu bomby był powodem ewakuacji chorych" - donosi "Głos Elbląga".
"Zdarzenie miało miejsce we wrześniu ubiegłego roku. 50-letni kwidzynianin zatelefonował do szpitala, że na terenie obiektu podłożona jest bomba. Kierownictwo szpitala nie zdecydowało się na ewakuację pacjentów, ale zawiadomiło policję, która przeszukała obiekt i bomby nie znalazła. Jednakże po kilku godzinach ten sam mężczyzna znowu zaalarmował personel szpitala podobną wiadomością. Tym razem postanowiono ewakuować pacjentów. Alarm okazał się fałszywy. Policja ustaliła, że mężczyzna telefonował z domu. Wprawdzie nie przyznaje się on do winy, a o postępek ten obwinia przebywającego w mieszkaniu syna, niemniej to jemu właśnie postawione zostały zarzuty. Telefonując, mężczyzna był nietrzeźwy, co - według oskarżenia - nie znaczy, że nie potrafił przewidzieć skutków swego czynu. Szpital wyliczył koszty ewakuacji chorych na 14 tys. złotych. Oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności".

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Tylko aby był tego skutek - najlepiej finansowy. Do różnych instytucji pod numery 997, 998 i 999 ( bezpłatne ) dzwonią dzieci i dorośli dla kawału. Przyjmowanych dziennie jest po kilkadziesiąt telefonów, a osoba faktycznie potrzebująca nie jest w stanie się dodzwonić - może umierać.
Adam (2001.05.14)

info

0  
  0
W więzieniach nie ma miejsc więc nie będzie siedział. A tak poza tym to ciekawe z niego ojciec... zwalił winę na syna
uczennica (2001.05.15)

info

0  
  0