„Elbląski Klub Morsów z roku na rok jest coraz liczniejszy. Miłośników kąpieli w lodowatej wodzie ciągle przybywa. (...)
- Pierwszą noworoczną kąpiel zorganizowaliśmy dopiero rok temu – mówi Wiktor Daszkiewicz, lekarz, szef elbląskich morsów. – Mam nadzieję, że staną się one naszą tradycją, choć osobiście, z powodów rodzinnych, nie będę mógł niestety uczestniczyć w tej kąpieli. (...)
Nad Jezioro Martwe wybiera się m.in. Zdzisław Hycza, elbląski przedsiębiorca. Jego zdaniem Nowy Rok to doskonała okazja do tego, by miłośnicy lodowatych kąpieli mogli spotkać się nad jeziorem i wspólnie wskoczyć do przerębli”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter