"Mali elblążanie nie czują się bezpiecznie na placu zabaw w parku Planty. - Przetarte liny wyglądają niebezpiecznie - mówi Małgorzata Kowalska, mama 3-letniego Marcina.
W drewnianych konstrukcjach brakuje klepek, wystają z nich gwoździe. Zdarzało się, że ojcowie na plac przynosili młotki i sami wbijali wystające metalowe szpikulce. (...) Od czasu wybudowania placu zabaw, urządzenia nie były konserwowane. - Aktualnie prowadzone są rozmowy z zagranicznym dostawcą zamontowanych urządzeń - twierdzi Anna Kulik, naczelnik wydziału inżynierii Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Anna Kulik poinformowała także, że natychmiast zostaną usunięte fragmenty przetartych lin".
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter