Ofiarą napadu stała się również kasjerka?

13
31.08.2005
„Blisko cztery tysiące złotych padło łupem przestępcy, który w minioną środę napadł na sklep sieci Biedronka przy al. Grunwaldzkiej w Elblągu” - napisał Dziennik Elbląski.
„Sprawcy nie udało się ująć. Policja wcześniej nie informowała o sprawie – dla dobra śledztwa. Do zdarzenia doszło około godz. 21.00. Mężczyzna w wieku 22-25 lat podszedł do kasy z napojem. Gdy kasjerka otworzyła kasę, aby przyjąć zapłatę, napastnik odepchnął ją. Zabrał z kasy około 3,8 tys. zł i uciekł. Próbował złapać go ochroniarz sklepu, ale mu się nie udało. Złodziej, uciekając zgubił metalową atrapę pistoletu. - Na miejsce zdarzenia udali się funkcjonariusze sekcji dochodzeniowej z psem tropiącym, ale bandyty nie udało się wytropić – informuje Jakub Sawicki z policji w Elblągu. - Zostały zabezpieczone ślady zapachowe oraz odciski palców z butelki z napojem i zgubionej atrapy pistoletu. Wszystko wskazuje na to, że ofiarą napadu stała się również kasjerka sklepu – jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, została ona zwolniona z pracy”. Więcej w Dzienniku Elbląskim.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
A gdzie jest inspekcja pracy. gdzie są nasze władze kochane władze, kiedy wreszcie skończy się wykorzystywanie ludzi przez właściciela BIECRONKI. Cóż w tym wypadku awiniła kasjerka, a może macie do D....y ochronę.
(2005.08.31)

info

0  
  0
no tak, pewnie ochroniarz w tym czasie zamiast stac przy kasach pilnował cukierków.
(2005.08.31)

info

0  
  0
Zwolniona z pracy? To śmieszne, każdy na jej miejcu powinien mieć w dupie pieniądze tych cwaniaków z biedronki, DUŻE BRAWA DLA KASJERKI, ŻE NIE PRÓBOWAŁA BRONIĆ TYCH PIENIĘDZY. A sprawe takiego zwolnienia powinna wyjaśnić w miejscu do tego przeznaczonym, czyli sądzie. Człowiek, który zwalnia swoich pracowników w taki sposób jest skazany na "NIEPOWODZENIE", sprawa nadaje się do TV.
(2005.08.31)

info

0  
  0
kto trzyma w kasie tak dużo pieniędzy, należało pieniadze schować w kasie na zapleczu, do czasu zdania kasy, swoim pracownikom tak każę robić, i jeśli ktos by ukradł tak dużo gotówki też bym zwoniła za bezmyślnośc i niewykonanie mojego polecenia,
(2005.08.31)

info

0  
  0
ty bys zwolnila ja z pracy?ciekawe jakby to tobie sie zdarzylo.ale tym sie nie przejmujesz bo widocznie jestes tylko pracodawca !!!jakie to bezduszne!!
(2005.08.31)

info

0  
  0
kasa do jakiejś wysokości jest ubezpieczona. W sklepie typu biedronka na pewno nie jest to 4 tys zł. , A babę która pisze że zwolniła by pracownika najpierw wysłałabym do pracy w sieci, a potem sama bym ją zwolniła. Pozdrowienia dla kasjerki - pamiętaj - nie warto ginąć dla takich pieniędzy. Sieć i tak sobie poradzi a kierownika podaj do sądu. trzymaj się ciepło.
(2005.08.31)

info

0  
  0
ps. zapomniałam dodać - DLA POLICJI - NA UL. WYCZÓŁKOWSKIEGO RÓWNIEŻ W TEN SPOSÓB OKRADANO SKLEPY. MOŻE WKOŃCU ELBLĄSKA POLICJA ZROBI SOBIE PRZERWĘ NA PRACĘ W PICIU KAWY I WEŹMIE SIĘ DO ROBOTY.
JA (2005.08.31)

info

0  
  0
Powinna oddac życie na pieniądze , oj niedobra baba
Krasnal (2005.08.31)

info

0  
  0
zwolniłabym za niewykonanie mojego polecenia wskutek czego utraciłabym pieniądze, nie ganię kasjerki tylko się dziwię, że w dzisiejszych czasach gdzie tyle jest napadów trzyma sie dużo gotówki w kasie, słusznie, że oddała pieniądze, życie jest najważniejsze i współczuję kasjerce, zastanawiam się tylko jaka była podstawa zwolnienia i jaki był regulamin pracy dotyczący gotówki w kasie,
(2005.09.01)

info

0  
  0
To się nie zastanawiaj tylko pisz z sensem kobieto , ponieważ pracownicy Biedronki są wykorzystywani i nie jest ważne w tej chwili jaki jest regulamin i przepisy ale to ,że kobieta żyje i nic jej nie jest,poza stratą pracy,ale może zatrudni ją ktoś z Elbląskich Pracodawców( oby nie ten kto ma takie zdanie jak autorka tej wypowiedzi).
Marlena (2005.09.02)

info

0  
  0