“Mieszkam na ul. Pionierskiej, garaż mam zaś przy ul. Cichej. Do niedawna nie miałem problemu z wjazdem do garażu. Co prawda przy ulicy był znak B-2 (zakaz wjazdu), ale nie dotyczył on wjazdu do garaży, bo od skrzyżowania z ul. Cichą stał w odległości kilkudziesięciu metrów. Zupełnie niezrozumiałe dla mnie i innych garaży, a także osób parkujących na pobliskim podwórzu, jest decyzja, którą podjęto w ratuszu. Otóż znak został postawiony tuż przy skrzyżowaniu Cichej i Pionierskiej, utrudniając nam dojazd do miejsca parkowania. Po co? - mówi pan H.
- Z powodu tej niezrozumiałej decyzji, każdego dnia, mimo iż mieszkam kilka kroków od garażu, muszę pokonywać około kilometra, żeby dojechać do niego – denerwuje się pan Z. - Mam dwie drogi: albo ul. Żeglarską i Cichą, albo Pionierską, Fałata i Cichą. Przecież to paranoja!
- Żeby było śmieszniej, na rogu Pionierskiej i Cichej stoją pojemniki na śmieci – wtrąca pani L. - Pracownicy MPO każdego dnia łamią przepis, wjeżdżając pomimo znaku w ul. Cichą, aby opróżnić te pojemniki. Rozmawiałem z kierowcą. Powiedział, że nie ma zamiaru 'nabijać kilometrów'”.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter