„Do spotkania dziecka z lubieżnikiem doszło na drodze wiodącej ze szkoły. Dziewczynka tego dnia wyjątkowo wracała do domu samotnie. W pewnym momencie podjechał do niej starszy mężczyzna na wyścigowym rowerze, złapał ją i zaczął na niej szarpać odzież. Przerażona wyrwała się lubieżnikowi i z płaczem uciekła. (...) Wspólnie z innymi mieszkańcami Pomorskiej Wsi, ojciec dziewczynki dopadł go [lubieżnika – portEl] w pobliskim lesie”.
Więcej w Głosie Elbląga.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter