„Nie mam nic przeciwko dzieciom grającym w piłkę, w końcu jest to podwórko – mówi lokatorka klatki nr 10. - Młodsi nie mają tyle siły, by trafić w okno i wybić szybę, co innego te duże chłopaki. Schodzą się tu chyba z innego osiedla.
Mieszkańcy boją się zwrócić uwagę tym młodzieńcom. - Potem taki złośliwie kopnie w okno, nie wspominając już o wyzwiskach – mówi jedna z lokatorek.
Lokatorzy interweniowali w Spółdzielni Mieszkaniowej 'Sielanka'. Na budynku pojawiły się tablice zabraniające gry w piłkę. - Ale nikt tego nie przestrzega – rozkładają ręce lokatorzy”.
Więcej w Dzienniku Elbląskim.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter