Dziennik Elbląski: Pod 112 bez pomocy

13
18.11.2003
“Tata zasłabł za kierownicą. Zadzwoniłam pod numer 112. Policjant, który się zgłosił, odmówił wezwania karetki” - czytamy w Dzienniku Elblaskim.
“Kazał mi zadzwonić pod numer 999 — opowiada Magda z Elbląga. Policjanci wszczęli postępowanie wyjaśniające w sprawie nieprawidłowego zachowania oficera dyżurnego Historia, która wydarzyła się pani Magdzie, mogła spotkać każdego użytkownika telefonu komórkowego, który w Elblągu wybrał numer 112. - Tata kierował samochodem. Wjeżdżaliśmy na parking, jechaliśmy wolno. I nagle zasłabł - relacjonuje Magda. - Pierwsze, o czym pomyślałam, to wezwanie pomocy przez numer 112. Dodzwoniłam się do oficera dyżurnego w elbląskiej komendzie policji. Poprosiłam o wezwanie karetki. Powiedziałam, że ojciec zasłabł. Policjant odmówił i kazał dzwonić ponownie, ale na 999. Powiedział mi jeszcze, wzywanie karetki nie jest jego obowiązkiem. Magda zdenerwowała się jeszcze bardziej. (...) - Kiedy próbowałam jeszcze tego samego dnia ustalić nazwisko policjanta, z którym rozmawiałam, funkcjonariusz zachowywał się arogancko. Nie chciał podać mi swojego nazwiska. Pytał się, po co mi ono. Wreszcie, po moich prośbach, podał swoje nazwisko i kolegi - relacjonuje Magda. - Pierwszy raz byłam zmuszona skorzystać z numeru 112”. Więcej w Dzienniku Elbląskim.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
Nie ma już Starańczaka i KMP puszcza w szwach. Zgroza codzienności.
BUBA (2003.11.18)

info

0  
  0
wywalić psa z pracy
elblażanin (2003.11.18)

info

0  
  0
Dziękujemy policjantowi za służbę. Teraz do łopaty.
MARECKI (2003.11.18)

info

0  
  0
ISO - to jest wlasnie TO, moze jeszcze jakies ciekawsze systemy jakosci sobie wpowadzicie a moze bedziecie najlepsza komenda w UE a moze beda brali z was przyklad nasi bracia z USA itd
(2003.11.18)

info

0  
  0
Nie jest to pierwszy przypadek. Kiedyś widząc małodzieńców kręcących się przy samchodach na jednym z osiedli, również zadzwoniłam pod 112. Dyżurny przyjął zgłoszenie, jednak po upływie 10 minut żaden radiowóz nie podjechał. Wykonałam ponowne połączenie na 112, pytając dlaczego brak reakcji. Po informacji, że należy czekać, zapytałam dyżurnego o nazwisko. Odpowiedzi nie otrzymałam. Nie mam czasu na zgłaszanie tego typu przypadków na komendę, ale ręce opadają.
xx (2003.11.18)

info

0  
  0
Miałem identyczny przypadek, na ul. Słonecznej zasłabł mężczyzna, zadzwoniłem pod 112 i otrzymałem odpowiedź żebym zadzwonił pod 999 - bo z dyżurki trudno się dodzwonić. Nie ma to jak certyfikat ISO!! Ps. zadzwoniłem - przyjechała karetka - lekarz zabrał mężczyznę do szpitala.
Zygmunt (2003.11.18)

info

0  
  0
Przestańcie, w końcu, czepiać się policjantów. Wszyscy tak bardzo ich nienawidzicie, ale jak trwoga to na ... policję.
uczciwy (2003.11.18)

info

0  
  0
" BUBA " co Ty masz wspólnego ze Starańczakiem, że go tak wychwalasz? Bo na pewno nie wiedzę na temat jego "zdolności" zawodowych.
OJO (2003.11.18)

info

0  
  0
"112" czyli 1x seta +1x galareta +2x to samo!
@Ewa (2003.11.18)

info

0  
  0
Uczciwy- Ty chyba masz coś z policji.Na pewno nie zwracali by sie do policji bo wiadomo jaka jest ale po prostu nie mają do kogo i pierwszy odruch to policja bo powinna byc zawsze w pogotowiu i ratować w potrzebie. Od tego są. A nie od chodzenia po ulicach tam gdzie widno z założonymi rękami. Po co nam taka policja. Szkoda naszych pieniedzy a jak już płacimy na nich to niech sie wykazują a nie - jak sie nie mam gdzie zachaczyć to ide do policji - bo tam jest spokój i do pracy nie gonią.
też uczciwy (2003.11.19)

info

0  
  0