Trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk po ligowym meczu z KKS Kalisz zapowiadał, że jego drużyna nie zlekceważy pucharowego starcia z Pogonią Siedlce. Obie drużyny, w związku ze słabymi miejscami zajętymi na koniec ubiegłego sezonu, pucharową przygodę musiały zaczynać od rundy wstępnej.
Pawła Rutkowskiego w bramce Olimpii można się było spodziewać, w końcu gdzie ma się ogrywać rezerwowy bramkarz jak nie w Pucharze Polski. W porównaniu do sobotniego meczu w Kaliszu, doszło też do kilku zmian w polu. Przede wszystkim od pierwszych minut zabrakło młodzieży, która weszła dopiero na ostatnie minuty. Taka zmiana jest możliwa, dzięki innemu rozwiązaniu dotyczącego młodzieżowca w Pucharze Polski.
Olimpijczycy potrzebowali kwadransa, żeby wyjść na prowadzenie. W 14. minucie Yan Senkevich huknął zza pola karnego. Bramkarz Pogoni Rafał Misztal był bez szans. To już druga bramka Białorusina w tym sezonie i w drugim meczu Olimpii. Jak podał jeden z twitterowiczów Tomasz Ziege, była to bramka nr 100 zdobyta przez piłkarza Olimpii w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski.
Pierwsza część meczu nie była zbyt porywającym widowiskiem, ale najważniejszy był fakt, że żółto-biało-niebiescy na przerwę schodzili z jednobramkową zaliczką. I nie zamierzali na tym poprzestać. Już w 47. minucie Marcin Bawolik groźnie postraszył bramkarza gospodarzy, tym razem skończyło się na rzucie rożnym. Ale już w 60. minucie było 2:0. A wszystko za sprawą kolejnego obcokrajowca w żółto-biało-niebieskich barwach. Joao Guilherme strzelił po krótki rogu z pola karnego, piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki Pogoni.
Kilka dni temu w Kaliszu elblążanie prowadzili 2:0, skończyło się na 2:2. Jak najprościej zapobiec takiej sytuacji? Oczywiście strzelając trzecią bramkę. Olimpijczycy nie zwlekali i osiem minut później Szymon Stanisławski ładnym podaniem obsłużył Piotra Kurbiela, a ten wpisał się na listę strzelców.
Gospodarze „obudzili się” w końcówce. Paweł Rutkowski obronił m.in. groźny strzał Macieja Górskiego, kilka minut wcześniej gospodarze trafili w słupek. Ostatecznie jednak elbląski bramkarz nie musiał wyjmować piłki z własnej bramki.
W ostatnich minutach spotkania na murawie pojawili się wychowankowie Olimpii Elbląg. Jeden z nich, Sebastian Milanowski, w doliczonym czasie gry trafił w poprzeczkę.
Kolejne emocje z udziałem żółto-biało-niebieskich już w najbliższą sobotę. Podopieczni Tomasza Grzegorczyka na A8 podejmą Hutnika Kraków. Hutnicy również grali dziś w rundzie wstępnej Pucharu Polski. Raczej niespodziewanie przegrali ze spadkowiczem z II ligi – grudziądzką Olimpią.
Pogoń Siedlce – Olimpia Elbląg 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 – Senkevich (14. min.), 0:2 - Guilherme (60. min.), 0:3 – Kurbiel (68. min.)
Olimpia: Rutkowski – Piekarski, Czarny, Wenger, Bawolik (81' Danowski), Guilherme (81' Sarnowski), Krawczun, Senkevich (87' Milanowski), Kałahur, Kurbiel (75' Branecki), Stanisławski
Statystyki meczu (za Polsatsport.pl; na pierwszym miejscu dane Pogoni Siedlce, na drugim Olimpii Elbląg)
posiadanie piłki: 53 proc. : 47 proc.
strzały celne: 5:7
strzały niecelne 6:1
ataki: 93:74
niebezpieczne ataki: 40:28
rzuty karne 0:0
rzuty rożne: 8:2
niebezpieczne rzuty wolne: 2:0
rzuty wolne: 15:3
spalone 0:1
faule 3:14
strzały zablokowane: 0:0
strzały na bramkę: 11:8
żółte kartki: 0:0
czerwone kartki 0:0