- Wszystkiego najlepszego, sukcesów i jak najlepszych z nami - życzył Andrzej Witan, kapitan Olimpii Elbląg przed dzisiejszym meczem swojej drużyny z elbląską Concordią.
- Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia, spokoju i miejsca premiowanego awansem z Olimpią Elbląg - dodał Jarosław Kokosza, kierownik drużyny Olimpii.
W urodziny trenera doszło do towarzyskich derbów: Olimpia podejmowała rywala zza miedzy Concordię. Niestety nie doszło do spotkania z ligowym przeciwnikiem - Kotwicą Kołobrzeg (zespół z Kołobrzegu wyjechał na obóz do Turcji).
W mecz lepiej weszli Olimpijczycy, którzy już w 9. minucie zdobyli pierwszego gola. Bardzo ładna i pomysłową akcję sfinalizował Oleksandr Yatsenko. Ogromną rolę odegrał w tej akcji Marcel Stefaniak. Dobry początek i dobra gra w pierwszych 45 minutach nie przełożyły się jednak na kolejne bramki. Piłkarze Concordii z rzadka przedostawali się pod bramkę Andrzeja Witana. A Olimpijczycy mimo kilku doskonałych sytuacji i „gry z pomysłem“ nie potrafili przekuć przewagi w kolejne gole. !:0 do przerwy nie do końca odzwierciedlał przebieg wydarzeń na boisku.
A po przerwie... Pomarańczowo - czarni ruszyli nieco śmielej do ataku. I już po kilku pierwszych minutach doprowadzili do remisu. Andrzeja Witana pokonał Kacper Noworyta, który wykorzystał błąd olimpijskiej obrony. Podopieczni Przemysława Gomułki zaatakowali. „Wejście smoka“ zaliczył Jan Piróg. Młodzieżowiec Olimpii potrzebował około minuty, aby po wejściu na boisko zdobyć pięknym strzałem z dystansu bramkę na 2:1. Na odpowiedź pomarańczowo - czarnych nie trzeba było długo czekać: po golu Kacpra Sionkowskiego ponownie był remis.
Ostatnie słowo należało jednak do Olimpii. W 80 minucie w polu karnym Radosław Bukacki sfaulował Filipa Sznajdera. Jedenastkę na bramkę zamienił Adam Żak.
- Trenowaliśmy 1,5 tygodnia bez dnia przerwy. Chcieliśmy też zagrać przez całe 90 minut z dwoma młodzieżowcami na boisku, tak jak w lidze. Zaczęliśmy świetnie, dobrze rozegrana akcja na 1:0, wszystko pod kontrolą. Zabrakło skuteczności: Kamil Bartoś mógł podwyższyć wynik, Oleksandr Yatsenko mógł trafić jeszcze raz. Pierwsza połowa mogła spokojnie zakończyć się wynikiem 3:0. Było dla nas ważne, że wygraliśmy, to ma być naturalne dla Olimpii, że wygrywa. Cieszę się, że to kolejne zwycięstwo po Cartusii i Gryfie. Nieważne czy mecz się układa, czy nie, czy utrafiamy, czy nie, na końcu zawsze mamy wygrać - podsumował mecz Przemysław Gomułka, trener Olimpii Elbląg
- Ciężka pierwsza połowa, duża presja ze strony przeciwnika. Byliśmy troszkę przestraszeni, nie potrafiliśmy wejść w mecz. Druga połowa wyglądała już lepiej z naszej strony. Stwarzaliśmy sobie sytuacje. Szkoda wyniku, ale to jest sparing... Z drugiej połowy możemy być zadowoleni - tak mecz skomentował Mariusz Sobieraj, trener Concordii Elbląg.
Olimpia Elbląg - Concordia Elbląg 3:2 (1:0)
Bramki: 1:0 - Yatsenko (9. min.), 1:1 - Noworyta (53. min.), 2:1 - Piróg (60. min.), 2:2 - Sionkowski (64. min.), 3:2 - Żak (81. min.)
Olimpia: Witan - Sarnowski, Bartoś, Mruk, Danilczyk, Sangowski, Jóźwicki, Famulak, Czapliński, Stefaniak, Yatsenki. Grali także: Kuczałek, Piróg, Żak, Sznajder, Filipczyk
Concordia: Manikowski - Doniecki, testowany, Jakubowski, Szpucha, testowany, Bukacki, Nowicki, Sionkowski, Augusto, Noworyta. Grali także: Rękawek, Kottlenga, Maćkowski, Kaczorowski, van Ieperen, testowany