Miniony sezon teatralny na elbląskiej scenie zakończył się rezygnacją urzędującego niecały rok dyrektora artystycznego Adama Dzieciniaka. Oficjalna wersja mówiła, że powodem odejścia były zobowiązania w szczecińskim Teatrze Polskim, mniej oficjalnie - że zabrakło porozumienia z dyrekcją i pracownikami teatru oraz pieniędzy na dyrektorską pensję.
Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego - organ zwierzchni TD - do dziś jednak nie wybrał następcy Adama Dzieciniaka. Z braku wymaganego wykształcenia upadła kandydatura jednego z elbląskich aktorów.
Dyrektor departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie, Bogdan Pierechod, mówi, że żadnego innego kandydata dla elbląskiego teatru nie ma.
- Uważam, że potrzeba pomysłu na funkcjonowanie teatru i w najbliższym czasie będziemy chcieli rozmawiać o tym z władzami Elbląga - mówi dyr. Pierechod. - Myślimy także o rozpisaniu konkursu na koncepcję artystyczną dla tej placówki.
Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont widowni Dużej Sceny i wymiana 600 foteli. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa w obiektach użyteczności publicznej zmieniły się w 1995 r. Poprzednicy urzędującego od 1998 r. dyrektora Dariusza Bartona (elbląska Straż Pożarna dawała obecnej dyrekcji teatru trzy terminy rozpoczęcia prac - red.) mieli pięć lat na wymianę łatwopalnych foteli oraz okładzin ściennych, ale nic w tej sprawie nie zrobiono do dziś.
Trzeci i - jak zapowiadają strażacy - ostatni termin modernizacji upłynął z końcem sierpnia.
- W najbliższych dniach znów skontrolujemy stan widowni - mówi Tomasz Świniarski, zastępca komendanta miejskiego straży pożarnej. - Jeżeli dyrekcja teatru przedstawi konkretny termin zakończenia remontu - poczekamy. Jeśli jednak okaże się, że istnieje realne zagrożenie dla bezpieczeństwa widzów i nieznany jest termin modernizacji, będziemy zobowiązani do nałożenia kary do wysokości 100 tysięcy złotych. Jeżeli i to nie pomoże - skierujemy sprawę do prokuratury i będziemy domagali się wydania nakazu zamknięcia obiektu - ostrzega Świniarski.
Koszt przebudowy w ub. r. szacowano na 2 mln zł. Do dziś udało się zakupić jedynie fotele. Zakład meblarski z Ostródy wciąż jednak czeka na zapłatę należności za 200 foteli - około 150 tys. zł.
- Na sam remont nie mamy pieniędzy - mówi dyrektor teatru Dariusz Barton.
Pieniędzy nie ma także Urząd Marszałkowski.
- Z ostatnich informacji wynika, że do końca roku dotacje będą dużo niższe niż zakładano lub nawet żadne - mówi dyr. Pierechod. - Wstrzymane zostały wszelkie zakupy i inwestycje. Będę się cieszył, jeśli wystarczy nam na wypłatę pensji.
***
Latem wiele polskich teatrów organizuje przeglądy i bezpłatne pokazy spektakli. W minione wakacje elbląski teatr - jak zawsze - był zamknięty na cztery spusty. Zdaniem dyrektora Bartona, w tym czasie w Elblągu nie byłoby zapotrzebowania na teatr. - Myślimy raczej o Mierzei Wiślanej, gdzie co roku są tysiące turystów i nie ma dla nich właściwie żadnej oferty - powiedział dziennikarzom.
Choć w kasie teatru brakuje pieniędzy (z tego powodu pierwsza premiera sezonu - "Rewizor" Mikołaja Gogola w reżyserii Andrzeja Waldena - odbędzie się prawdopodobnie 27 października - red.) dyr. Barton myśli o... zakupie przenośnej sceny i letnich wyjazdach na Mierzeję.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter