Ma być konkurs i inspekcja

4
20.09.2001
Teatr Dramatyczny: elbląska Straż Pożarna zapowiada kary i zamknięcie obiektu, Urząd Marszałkowski mówi o braku pieniędzy.
Miniony sezon teatralny na elbląskiej scenie zakończył się rezygnacją urzędującego niecały rok dyrektora artystycznego Adama Dzieciniaka. Oficjalna wersja mówiła, że powodem odejścia były zobowiązania w szczecińskim Teatrze Polskim, mniej oficjalnie - że zabrakło porozumienia z dyrekcją i pracownikami teatru oraz pieniędzy na dyrektorską pensję. Zarząd województwa warmińsko-mazurskiego - organ zwierzchni TD - do dziś jednak nie wybrał następcy Adama Dzieciniaka. Z braku wymaganego wykształcenia upadła kandydatura jednego z elbląskich aktorów. Dyrektor departamentu kultury w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie, Bogdan Pierechod, mówi, że żadnego innego kandydata dla elbląskiego teatru nie ma. - Uważam, że potrzeba pomysłu na funkcjonowanie teatru i w najbliższym czasie będziemy chcieli rozmawiać o tym z władzami Elbląga - mówi dyr. Pierechod. - Myślimy także o rozpisaniu konkursu na koncepcję artystyczną dla tej placówki. Nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont widowni Dużej Sceny i wymiana 600 foteli. Przepisy dotyczące bezpieczeństwa w obiektach użyteczności publicznej zmieniły się w 1995 r. Poprzednicy urzędującego od 1998 r. dyrektora Dariusza Bartona (elbląska Straż Pożarna dawała obecnej dyrekcji teatru trzy terminy rozpoczęcia prac - red.) mieli pięć lat na wymianę łatwopalnych foteli oraz okładzin ściennych, ale nic w tej sprawie nie zrobiono do dziś. Trzeci i - jak zapowiadają strażacy - ostatni termin modernizacji upłynął z końcem sierpnia. - W najbliższych dniach znów skontrolujemy stan widowni - mówi Tomasz Świniarski, zastępca komendanta miejskiego straży pożarnej. - Jeżeli dyrekcja teatru przedstawi konkretny termin zakończenia remontu - poczekamy. Jeśli jednak okaże się, że istnieje realne zagrożenie dla bezpieczeństwa widzów i nieznany jest termin modernizacji, będziemy zobowiązani do nałożenia kary do wysokości 100 tysięcy złotych. Jeżeli i to nie pomoże - skierujemy sprawę do prokuratury i będziemy domagali się wydania nakazu zamknięcia obiektu - ostrzega Świniarski. Koszt przebudowy w ub. r. szacowano na 2 mln zł. Do dziś udało się zakupić jedynie fotele. Zakład meblarski z Ostródy wciąż jednak czeka na zapłatę należności za 200 foteli - około 150 tys. zł. - Na sam remont nie mamy pieniędzy - mówi dyrektor teatru Dariusz Barton. Pieniędzy nie ma także Urząd Marszałkowski. - Z ostatnich informacji wynika, że do końca roku dotacje będą dużo niższe niż zakładano lub nawet żadne - mówi dyr. Pierechod. - Wstrzymane zostały wszelkie zakupy i inwestycje. Będę się cieszył, jeśli wystarczy nam na wypłatę pensji. *** Latem wiele polskich teatrów organizuje przeglądy i bezpłatne pokazy spektakli. W minione wakacje elbląski teatr - jak zawsze - był zamknięty na cztery spusty. Zdaniem dyrektora Bartona, w tym czasie w Elblągu nie byłoby zapotrzebowania na teatr. - Myślimy raczej o Mierzei Wiślanej, gdzie co roku są tysiące turystów i nie ma dla nich właściwie żadnej oferty - powiedział dziennikarzom. Choć w kasie teatru brakuje pieniędzy (z tego powodu pierwsza premiera sezonu - "Rewizor" Mikołaja Gogola w reżyserii Andrzeja Waldena - odbędzie się prawdopodobnie 27 października - red.) dyr. Barton myśli o... zakupie przenośnej sceny i letnich wyjazdach na Mierzeję.
Joanna Torsh

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Szkoda słów...
energy (2001.09.20)

info

0  
  0
Słusznie. Zamknąć teatr, a potem jeszcze ostatnie dwa kina. Do Olsztyna przecież niedaleko, a tam są i kina i teatr. W odwodzie jest jeszcze Gdańsk. Kto ma dobrą pamięć - może przecież powspominać jaki mieliśmy teatr przed wielu laty i jacy artyści w nim występowali.To powinno wystarczyć. Jeśli nie - to zapraszam na małą wycieczkę na ul. Obrońców Pokoju. Ta - niegdyś dla wielu wspaniała - budowla jeszcze istnieje. Och łza się w oku kręci... Jak "Oni" to robili, że elblążanie tak tłumnie spieszyli do teatru ? I to niezależnie od wieku... A może by tak znależć prawdziwego menagera, zamiast dotychczasowych tylko butnych zarządców? Kogoś, kto naprawdę kocha teatr i ludzi ten teatr tworzących ? Nie wierzę, że w Elblągu nie ma nikogo odpowiedniego, kogoś, kto potrafi zainteresować elblążan sztuką. Od szeregu lat nic się nie zmienia, a jeśli to tylko na gorsze. Ciągłe niesnaski, utarczki i pretensje - oto co wiem o naszym teatrze w Elblągu. Nie ma chyba nikogo wśród zarządzających miastem, komu zależy na utrzymaniu teatru i udzieleniu jego kolejnym dyrekcjom należytej pomocy. Najlepiej zamknąć, zniszczyć i przynajmniej jeden kłopot mniej. Bez problemów lepiej się śpi - prawda Szanowna Władzo? Was stać na wypady do Warszawy, Gdańska, no i ewentualnie Olsztyna - prawda ? Dyrekcja Teatru nie ma pieniędzy na zapłatę za fotele. A może każdy z kandydatów na fotele sejmowe i senatorskie sprezentowałby kasę na 1 fotel do teatru? Mogliby nawet przykręcić do nich swoją wizytówkę nie tylko na okres lat czterech, ale aż do zużycia (foteli oczywiście). Odnośnie występów trupy teatralnej w plenerze - osobiście jestem za. To mądry pomysł.
K.W. rocznik 49 (2001.09.21)

info

0  
  0
Droga kuzynko Sylwii Torsh! Nie rozumiem co to znaczy, że jak zwykle teatr był zamkniety - taka jest w naszym kraju tradycja, ze teatry w wakacje mają przerwę - a jak Urząd Miasta dalby pieniądze na lato dla TD, a nie WOK to moglibysmy mówić o dziłalności teatru w lato - na Boga w Warszawie latem królują teatry offowe, bo wtedy mają szanse się wybić - a nie ma to zbytniej popularności to po co pyszczymyu, że w Elblągu teatr nic nie robi w lato - niech umacnia swą pozycję w sezonie, to porozmawiamy o nowych pomysłach. w ogóle pomysły łatwo dawać, a pieniądze same przyjdą. Musimy sie pogodzić, że Sceny Narodowej tutaj nie będzie, naszym celem powinna być pozycja teatru w Legnicy, ale potrzba też woli władz - a te tak wojewódzkie, jak miejskie, które mają teatr w mieście, ale umywają miejsce, bo należy do województwa, nic kultura nie obchodzi - tak to jest jak istnieje komisja kultury i edukacji i rządzą nią nauczyciele - nic nie robią w kierunku kultury, ba nawet nie porozmawiają z jej przedstawicielami. Więc kopać w ten teatr to nie patrzenie na realia kultury w dzisiejszych czasach w mieście jedno teatrowym.
Cypis Horst d'Albertis (2001.09.27)

info

0  
  0
Zamiast dostosowac salę teatru do przepisów p/poz dyrektorowi zamarzyła się genrralna przebydowa widowni, zmniejszenie ilości miejsc i ogromne nakłady. Dlaczegop ciągle powtarza się toże jak ktoś nie ma koncepcji na instytucje kulturalną to całaswoją energię przekłada na remonty i przebudowy. To samo przecież dotyczy WOK-u w którym bez przerwy przestawia się jakies ścianki. To samo jest z zamykaniem teatru latem. Pod pretekstem braku widowni mozna mieć po prostu dwa miesiące urlopu. Polecam teatrowi jeszcze wolne soboty i niedzele i ferie zimowe. Wczoraj w Teatrze Muzycznym w Gdyni na spektaklu o godz 19 była pełna widownia. Była bo miała na co przyjść i wiedziała że teatr stoi otworem, a nie zdegustowaną załoga która jest zdziwiona że musi przyjść do pracy. Poza tym dlaczego straż odpuściła WOK-owi za zamknięcie 2 wejść ewakuacyjnych i przestała straszyć karami, a teatr się straszy. Może przepisy p/poz są inne dla uprzywilejowanych? Tdeatrowi w Elblągu jest potrzebna osobowość jak ktoś napisał potrafiąca żyć teatrem a nie w teatrze i wcale nie trzeba szukać ich po całym świecie. I jeszcze teatrowi potrzebny jest spokój i stabilność a nie przepychanki co sezon z natrętnym i zachłannym WOK-iem czy już przekonają dio zagarnięcia sali, czy też nie. W takiej atmisferze nie można stworzyć i zrealizować żadnej koncepcji teatru. Poza tym załoga "ważniejszej"instytucji kulturalnej w tym budynku zawsze żlyczliwie zrobi koncert lub pijacka biesiadę w dniu premiery, albo zastawi wejście do teatru wystawą obrazków by nie pozwolić na udaną imprezę. Teatr i jego problemy to to częćś "elblążkowa" jak nazwał to Pan Tomczyk. Szkoda że cierpi na tym całe coraz bardziej kulturalne miasto.
de-bil (2001.09.28)

info

0  
  0