Gra widzialnego z niewidzialnym w Galerii EL

7
16.02.2024
Gra widzialnego z niewidzialnym w Galerii EL
Fot. Mikołaj Sobczak
"Niewidzialne, nieobecne" – tak nazywa się wystawa, której wernisaż wczoraj (15 lutego) odbył się w Centrum Sztuki Galerii EL. Ekspozycja odwołuje się do wierzeń ludowych i w naturalny sposób wpisuje się w przestrzeń krużganka galerii. Zobacz zdjęcia.

- To wystawa o grze widzialnego z niewidzialnym, obecnego z nieobecnym. Dość długo rozmawiałyśmy na temat tematu czy wątków, które Grażyna chce poruszyć w tej wystawie, natomiast muszę powiedzieć, że powstała ona w miesiąc, wszystkie prace mają swoją prapremierę w Galerii EL, z czego bardzo się cieszę - mówiła wczoraj Emilia Orzechowska, dyrektor Centrum Sztuki Galerii EL i kuratorka wystawy Grażyny Rigall. - Dziękuję za twoją wrażliwość, za to, że dopuściłaś mnie do swojego świata i swojej historii, do swoich opowieści – zwróciła się do artystki Emilia Orzechowska. - Zobaczą państwo, że te prace są wypełnione kobiecą energią, kobiecymi historiami, dla mnie jest to niezwykle ważne, bo przestrzeń krużganka jest bardzo patriarchalna i mam wrażenie, że dzięki tej wystawie te energię trochę się wyrównują, a ta przestrzeń nabiera nowego znaczenia - mówiła dyrektor.

Gra widzialnego z niewidzialnym w Galerii EL
Fot. Mikołaj Sobczak
- Pomysł (...) pojawił się parę lat wcześniej, usłyszałam bardzo dziwną historię o tym, że w społeczności wierzących jedni drugim przyglądali się przez, o dziwo, dziurę w stołku, żeby sprawdzić, czy któraś z osób w kościele nie jest strzygą lub demonem. Jeśli się takiego demona dostrzegło, należało stanąć w ochronnym kręgu maku - mówiła Grażyna Rigall. Podkreśliła, że to był początek jej szerszego zainteresowania kwestiami dotyczącymi wierzeń i praktyk związanych ze zmarłymi, które poznawała. - Część tych historii jest wpleciona w wystawę – zaznaczyła. Podziękowała również uczestnikom wernisażu, a także zespołowi Galerii EL za współpracę przy tworzeniu wystawy, która wymaga "uważnego przyglądania się i obserwowania", bo niektóre elementy są na pierwszy rzut oka niewidoczne.

Grażyna Rigall jest absolwentką wydziału malarstwa gdańskiej ASP, zajmuje się m. in. ilustrowaniem książek dla dzieci, ale jej dotychczasowa działalność artystyczna znalazła swoje przełożenie także na świat muzyki czy teatru. Ekspozycja, którą przygotowała w elbląskiej świątyni sztuki, zawiera kilkanaście prac. Nie będziemy tu "spoilerować", podpowiemy jedynie, że na niektóre prace warto zerknąć przez... szybkę.

Na koniec sięgnijmy do fragmentu z tekstu kuratorskiego wystawy.

"To, jak widzimy świat, w jaki sposób przyglądamy się sobie nawzajem, jest czymś, co prowokuje mnie do stwarzania takich okoliczności. Czy umiemy przyglądać się sobie z uwagą, patrzeć na siebie dłużej? Spoglądając na nieoczywiste kształty, może uda się zobaczyć ludzką postać. Kobiece ciało, twarz, roślinę, dziwną istotę. Być może te kształty w jakiś sposób łączą się ze sobą?"

TB

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Totalny upadek Galerii El. Kwiatkowski się w grobie przewraca !
grafik amator (2024.02.16)
Kasiu gdzie jesteś??? Długo mam czekać :)
(2024.02.16)

info

2  
  3
Kasiu gdzie jesteś??? Długo mam czekać :) Przecież weekend się zaczyna!
(2024.02.16)

info

2  
  2
@grafik amator - No, portretów prezydenta z reklamówką nie ma, totalny upadek. Jak tak można. Nawet ulaskawiacz ma portret, a w galerii nima.
(2024.02.16)
Przepiękna wystawa!! Gratuluję!
(2024.02.16)

info

5  
  4
Myślę, że nadal zbyt wiele społeczności patrzy na ludzi przez ową sławetną dziurę w stołku i może niekoniecznie widzi przez nią demoniczne strzygi, ale inne szkarady zagrażające ludzkości. Tym samym wznieca się alarm i każe je potępiać. A wtedy nie wystarczy sypać ziaren maku wokół tego stołka jako zabezpieczenia od zagrożenia, a stosuje się bardziej radykalne metody często zwanymi wojną sprawiedliwą. Ta wystawa ma wieloraką wymowę i wskazuje nie tylko na powszechne zło istniejące na świecie, ale na fakt, że tkwi ono w nas samych i zbyt często te szkarady to my. To przesłanie z tej wystawy może zmusi ludzi do samodzielnego myślenia wolnego od jakichkolwiek nacisków i podpowiedzi bo może się okazać, że płyną one z ust współczesnych strzyg, a my sami nieświadomie stajemy się ich sojusznikami.
Strzyżek mały (2024.02.16)

info

5  
  2
Dyrektorka Galerii z Trójmiasta to i nie zauważa elbląskich artystów. , tylko zamiejscowych.
(2024.02.16)

info

1  
  2