Mebli nie dotrwało do naszych czasów wiele. Wywożono je i niszczono np. w czasie kilku XVII - wiecznych okupacji miasta. Jak opowiada opiekująca się muzealną kolekcją Maria Kwiatkowska, wyroby pracowitych elbląskich rzemieślników znane były od najdawniejszych czasów, a samym rzemieślnikom stawiano wysokie wymagania. Statuty cechowe mówią o długim okresie nauki i o tym, że na jej zakończenie czeladnik musiał własnymi rękoma wykonać wskazane przedmioty i sprzęty. Elbląskie meble zasłynęły w wieku XVIII z powodu stosowanej przez rzemieślników pracochłonnej, ale efektownej techniki intarsji. Drewno na szafy i skrzynie pochodziło głównie z okolicznych lasów i sadów.
- Mebel był okleinowany cienką, ręcznie wykonywaną warstwą drewna o grubości około milimetra - opowiada kustosz. - Przeważnie używano do tego celu drewno jesionowe o ładnym, złotawym odcieniu. Następnie w okleinie wycinano otwory, które wypełniano innymi gatunkami drewna. Kawałki drewna często też przypalano, czasem podbarwiano na zielono.
Elbląg należał do najważniejszych ośrodków, w których powstawały meble. Te z elbląskich warsztatów różniły się od mebli gdańskich płaskorzeźbioną, wykonywaną przez snycerzy dekoracją.
- W wyrobach gdańskich mistrzów rzeźbienia są bogate, wypukłe, prawie trójwymiarowe, w elbląskich - płaskie, a płyciny - jakby cofnięte do wnętrza mebla - wyjaśnia Maria Kwiatkowska.
Elbląskie meble mają wiele lekkości. Intarsje przedstawiają często pełne wdzięku motywy roślinne. Wykonane przez elbląskich stolarzy wyroby cieszyły się popularnością. Zdobiły wnętrza domów mieszczańskich i dworów szlacheckich, świadczyły o zamożności i powodzeniu. Dziś w Muzeum w Elblągu znaleźć można szafy sieniowe, które - jak przypomina Maria Kwiatkowska - w XVIII wieku świadczyły o pozycji, zamożności właściciela i w których przechowywano instrumenty muzyczne czy bieliznę stołową. Są bogato zdobione skrzynie, w których przechowywano ubrania, komoda oraz kilka lad cechowych. Na jednej z nich, XVIII - wiecznej ladzie kupców elbląskich, znaleźć można wyobrażenia patrona handlu - Merkurego, alegorię Sprawiedliwości oraz symbolizującą kupiecką powściągliwość kobietę z psem i żurawiem. Ekspozycję powstałych w naszym mieście mebli wzbogaca ceramika z Delft. Holenderscy rzemieślnicy zbudowali swoją potęgę dzięki przywożonej z morskich wypraw chińskiej porcelanie. Na Podzamczu podziwiać także można lokalne wyroby ceramiczne. Warto też zwrócić uwagę na powstały w końcu XVIII wieku piękny zegar szafkowy. Szafę zdobioną przy użyciu pracochłonnej techniki laki wykonał Mateusz Bartlewski.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter