Umowy z zarządcami i administratorami kończą się za rok, jednak zdaniem radnych, informacja o dalszych zamierzeniach samorządu potrzebna jest i mieszkańcom, i firmom, które półtora roku temu wydzieliły się ze struktur Zarządu Budynków Komunalnych.
- Za część spraw odpowiedzialny jest wciąż ZBK, za inną – zarządca, jeszcze za inną - administrator, a mieszkaniec jest wszędzie odsyłany - mówi przewodniczący komisji, Jerzy Wilk. - Same spółki muszą poza tym znać plany co do reformy, zatrudniają przecież pracowników i są za nich odpowiedzialni.
Radna Jadwiga Wawer:
- Od początku jestem przeciwna "podwójnemu" zarządzaniu - i przez ZBK, i przez zarządców. Źle się stało, że nie powstał wieloletni program gospodarowania komunalnymi zasobami mieszkaniowymi (o tym w portElu pisaliśmy - red.), bo stracono kolejne pół roku. Jak najszybciej trzeba sprawdzić, ile powinna wynieść stawka za zarządzanie i ile na fundusz remontowy oraz podjąć decyzję, co dalej. Uważam, że nie ma odwrotu od reformy w zarządzaniu, choćby dlatego, że tak stanowią przepisy. Sądzę też, że na administrowanie trzeba ogłosić nieograniczony przetarg.
W czasie dzisiejszego posiedzenia komisji radni mają wypracować opinię na temat realizacji ubiegłorocznego budżetu. Uwagi radnych dotyczą m.in. 4 milionów złotych, jakie w ubiegłym roku miasto wypłaciło z tytułu dodatków mieszkaniowych, a których nie przekazał dotąd wojewoda i budżet państwa, oraz 2,5 miliona złotych dla rodzin zastępczych.
Zdaniem radnych, prezydent powinien podjąć pilne działania na rzecz wyegzekwowania zwrotu należnych pieniędzy.
- Może się okazać, że w związku z akcesją Polski do Unii i nakładami na ten cel na wszystko będzie mniej pieniędzy i zaległych środków dla nas nie uda się odzyskać - uważają członkowie komisji. Wniosek do prezydenta w tej sprawie ma przygotować komisja finansowa.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter