Przypomnijmy, że Urząd Morski nie podpisał jeszcze umowy z wykonawcą budowy kanału przez Mierzeję Wiślaną, a jedynie ogłosił, że oferta belgijsko-polskiego konsorcjum – warta 992 mln złotych - jest najkorzystniejsza. Trwa badanie tej oferty, co może potrwać jeszcze kilka tygodni. Wcześniej za to możemy się dowiedzieć, czy znajdą się firmy zainteresowane oczyszczaniem dna Zalewu Wiślanego na terenie budowy kanału, portu osłonowego od strony Zatoki Gdańskiej, a także w miejscu, gdzie ma powstać wyspa usypana z urobku z przekopu i na całej długości toru wodnego do Elbląga, który ma być pogłębiany.
Zainteresowane takimi pracami przedsiębiorstwa mają czas na zgłoszenie swoich ofert do 19 sierpnia. Co ciekawe, termin otwarcia ofert został przełożony już po raz trzeci m.in. na skutek odwołań, wyjaśnień, zmian w zapisach przetargu.
Z treści przetargu wynika, że nurkowie będą mieli bardzo dużo pracy, bo z badań z listopada 2018 roku wynika, że na dnie Zalewu i rzeki Elbląg tylko w miejscach, gdzie mają być prowadzone prace budowlane i pogłębiarskie może spoczywać prawie 4 tysiące różnych materiałów ferromagnetycznych (zawierających żelazo, kobalt, nikiel), w tym m.in. materiały wybuchowe czy wraki (w tym jeden wrak w rzece Elbląg). Każdy niebezpieczne znalezisko pochodzenia wojskowego i przedmioty wybuchowe nurkowie z firmy, która wygra przetarg, będą musieli wydobyć i zutylizować. Będą mieli na to pół roku od podpisania umowy z Urzędem Morskim.
Ile takie usługi będą kosztować? Okaże się 19 sierpnia, kiedy to Urząd Morski w Gdyni planuje otwarcie nadesłanych ofert.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter