Praktycznie na całej długości kanału nie ma ani bazy turystycznej i hotelowo-gastronomicznej, ani ścieżek rowerowych, dobrych dróg dojazdowych i parkingów - wszystkiego, co jest nieodzowne do obsługi turystów, chcących zobaczyć jedyną tego typu na świecie atrakcję turystyczną. Program „Spójność Społeczna-Gospodarcza” jest szansą na przyszłość kanału. Kiedy jednak będą z tego pierwsze pieniądze?
Oczywiście, że nie w tym roku, ale to nie oznacza, że na sezon 2004 nie wykonuje się poważnych prac. Zeszłoroczne starania przyniosły ponad 2 mln zł na pogłębienie newralgicznego odcinka kanału – od pochylni w Całunach do końca toru wodnego przez jezioro Druzno. Prace powinny być ukończone w kwietniu i - pomimo opóźnień - ja na to mocno liczę, gdyż planuję rozpoczęcie sezonu 30 kwietnia.
Czy władze Elbląga wykazują zainteresowanie Kanałem Elbląskim?
W odróżnieniu do znanego mi do zeszłego roku stanowiska, na tym spotkaniu po raz pierwszy usłyszałem, że prezydent Elbląga rozważa wystąpienie do Rady Miasta z wnioskiem o przystąpienie Elbląga do Związku Gmin Kanału Ostródzko - Elbląskiego. Rokuje to nadzieję na wreszcie dobre oznakowanie dojazdu do punktu wsiadania turystów na statki przy Bulwarze Augusta, a może też stworzenie przystani z prawdziwego zdarzenia. W każdym razie jest sygnał, że Elbląg zaczyna doceniać potęgę korzyści dla promocji miasta, jaką daje Kanał Elbląski, który przecież może być największym magnesem dla turystów i poważnego kapitału, wizytówką Elbląga na cały świat.
Ilu turystów wypłynęło z - lub przypłynęło do Elbląga w zeszłym roku na pokładach statków Żeglugi Ostródzko- Elbląskiej?
Tylko do samego Elbląga i z tego miasta – blisko 35 tysięcy osób! To liczba działająca na wyobraźnię, ale przy wspólnych działaniach można ją nawet zwielokrotnić – z korzyścią dla Elbląga i regionu.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter