W Browarze do zwolnienia są 142 osoby, w Budirolu - 117. Zgłoszenie o planowanej likwidacji miejsc pracy dotarło juz do Powiatowego Urzędu Pracy w Braniewie.
- To jest pierwsza sytuacja, gdzie mamy do czynienia z tak dużą, jednorazową likwidacją stanowisk pracy. Trudno sobie wyobrazić, co będzie po Nowym Roku. Nowe miejsca pracy powstają bardzo nieliczne, pojedyncze. To bardzo dramatyczna sytuacja - mówi Ewa Bartków, kierowniczka Urzędu.
Browar w Braniewie przestanie istnieć. Grupie Żywiec nie opłaca się produkować tam piwa. Systematycznie maleje sprzedaż piwa EB.
- Obawiam się, że nie można było tego uniknąć. Wszystkie działania ratunkowe nie przyniosły żadnych efektów, a dalsze utrzymywanie tej sytuacji wiązałoby się z bardzo dużymi stratami. Na decyzję o zamknięciu wpływ miało skupienie dwóch zakładów bardzo blisko siebie i czynniki rynkowe - od kilku lat spada liczba sprzedawanego piwa - mówi Krzysztof Rutt, rzecznik prasowy piwowarskiego koncernu.
Grupa Żywiec ponoć szuka już inwestora dla zakładu w Braniewie.
- Mamy nadzieje, ze powiodą się plany związane ze ściągnięciem do Braniewa nowego inwestora. Na pewno jest szansa na otwarcie tu produkcji napojów, soków czy win owocowych - dodaje Rutt.
Związkowcy z Solidarności w Elbrewery na wieść o zwolnieniach rozpoczęły negocjacje na temat osłon socjalnych i odpraw dla zwalnianych pracowników. Na razie nie wiadomo, ile uda się wynegocjować.
- Częściowo osłony mamy juz wpisane w układ zbiorowy pracy przy likwidacji stanowisk pracy, natomiast zaczynają się negocjacje i nie mogę na razie się wypowiedzieć, co wywalczymy - powiedziała Janina Bondarska, szefowa komisji zakładowej Solidarności w Elbrewery.
Odprawy to jedno, ale cóż z tego, skoro pracownicy i ich rodziny pozostaną i tak w końcu bez środków do życia. Bezrobocie w Braniewie przekroczy 35 proc. Hiobowe wieści o zwolnieniach odbiły się szerokim echem w miasteczku. Spotykani na ulicy przechodnie powtarzali tylko: “Jest bardzo źle, będzie jeszcze gorzej...”
Budirol. Firma budowlana, która stoi na skraju bankructwa. W sądzie jest już wniosek o ogłoszenie upadłości. Dyrekcja nie udziela żadnych informacji o przyczynach kłopotów. Nie zareagowała nawet na nasze oficjalne pismo w tej sprawie. Nawet spotkani tam pracownicy niechętnie cokolwiek mówili.
- Obawiamy się o przyszłość, ale co mamy zrobić, nic już teraz nie poradzimy.
- Do Kuronia się zarejestrujemy. Jak utrzymać rodziny? Będziemy myśleć...
Dla burmistrza Braniewa Henryka Mrozińskiego nowa kadencja zaczyna się niezbyt optymistycznie. Obiecuje, że będzie ratował swoich mieszkańców.
- To jest szok. Nie wyobrażam sobie, aby w tej chwili browar miał przestać istnieć. Musimy coś zrobić, żeby EB funkcjonowało. Dajemy ogłoszenia po wszystkich znajomych, którzy maja jakiekolwiek kontakty z biznesem, żeby pomóc naszemu zakładowi. Ja sądzę, że browar nie funkcjonuje źle, a to, co dzieje się teraz, to skutek takiej, a nie innej polityki Grupy Żywiec.
W najbliższy czwartek w Braniewie ma odbyć się duże spotkanie w sprawie przyszłości browaru, na które zaproszono m.in. władze wojewódzkie i parlamentarzystów. Co z niego wyniknie, to się okaże.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter