Jak wyjaśnia wicemarszałek, w obu miastach działa po kilka szpitali, które aby zdobyć dodatkowe pieniądze na utrzymanie, tworzą nowe oddziały i nowe procedury. Często są to oddziały i procedury, które proponują już szpitale w sąsiedztwie.
- Tylko w Olsztynie szpitale podlegają czterem różnym organom założycielskim, w tym samorządowi wojewódzkiemu i miejskiemu – mówi wicemarszałek. - I co tu dużo mówić - trwa walka o to, by każdy szpital miał jak najciekawszą procedurę i najbardziej korzystną cenę za jej wykonanie. Tymczasem mądrzy ludzie na zachodzie Europy - w świecie drapieżnego kapitalizmu - już jakiś czas temu doszli do wniosku, że zamiast brutalnie ze sobą współzawodniczyć, lepiej po prostu podzielić rynek.
Aby tę sytuację zmienić, wicemarszałek proponuje, by w strategii rozwoju województwa zapisano, iż racjonalizacja usług szpitalnych w Elblągu i Olsztynie będzie jednym z priorytetów na najbliższe lata. Strategia jest podstawowym dokumentem przy ubieganiu się o unijną pomoc i dzięki takiemu zapisowi będzie można zdobywać pieniądze na przeprowadzenie zmian. Marszałek liczy też, że właściciele pozostałych szpitali, w tym lokalne samorządy, będą otwarci na porozumienie.
- Zmiany są potrzebne i świadczy o tym choćby sytuacja szpitala miejskiego w Elblągu, który m.in. z powodu niezdrowej konkurencji ma ogromne długi i jego los stoi pod znakiem zapytania - przekonuje Piotr Żuchowski – Jeżeli rynek jest nieuporządkowany, to zawsze gdzieś będzie brakować pieniędzy.
Aby propozycja wicemarszałka znalazła się w strategii, będzie ją jeszcze musiał zatwierdzić sejmik.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter