Ten rynek jest chory...

5
01.12.2004
Wicemarszałek województwa warmińsko - mazurskiego chce porządków na rynku usług szpitalnych w największych miastach regionu: Olsztynie i Elblągu. - Rywalizacja szpitali między sobą nikomu nie służy - uważa Piotr Żuchowski.
Jak wyjaśnia wicemarszałek, w obu miastach działa po kilka szpitali, które aby zdobyć dodatkowe pieniądze na utrzymanie, tworzą nowe oddziały i nowe procedury. Często są to oddziały i procedury, które proponują już szpitale w sąsiedztwie. - Tylko w Olsztynie szpitale podlegają czterem różnym organom założycielskim, w tym samorządowi wojewódzkiemu i miejskiemu – mówi wicemarszałek. - I co tu dużo mówić - trwa walka o to, by każdy szpital miał jak najciekawszą procedurę i najbardziej korzystną cenę za jej wykonanie. Tymczasem mądrzy ludzie na zachodzie Europy - w świecie drapieżnego kapitalizmu - już jakiś czas temu doszli do wniosku, że zamiast brutalnie ze sobą współzawodniczyć, lepiej po prostu podzielić rynek. Aby tę sytuację zmienić, wicemarszałek proponuje, by w strategii rozwoju województwa zapisano, iż racjonalizacja usług szpitalnych w Elblągu i Olsztynie będzie jednym z priorytetów na najbliższe lata. Strategia jest podstawowym dokumentem przy ubieganiu się o unijną pomoc i dzięki takiemu zapisowi będzie można zdobywać pieniądze na przeprowadzenie zmian. Marszałek liczy też, że właściciele pozostałych szpitali, w tym lokalne samorządy, będą otwarci na porozumienie. - Zmiany są potrzebne i świadczy o tym choćby sytuacja szpitala miejskiego w Elblągu, który m.in. z powodu niezdrowej konkurencji ma ogromne długi i jego los stoi pod znakiem zapytania - przekonuje Piotr Żuchowski – Jeżeli rynek jest nieuporządkowany, to zawsze gdzieś będzie brakować pieniędzy. Aby propozycja wicemarszałka znalazła się w strategii, będzie ją jeszcze musiał zatwierdzić sejmik.
SZ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Zmiana zapisu w strategii rozwoju województwa... No jestemPodWrażeniem jakże skutecznego posunięcie! Przypomni ktoś - o ile przyrasta co miesiąc dług naŻeromskiego?
rwel (2004.12.01)

info

0  
  0
jasne, podzielić "rynek", czyli w efekcie doić jak krowy pacjentów. Po co rywalizować o jak najlepszą jakość świadczonych usług. Lepiej umówić się kto, za ile i kogo, i problem z głowy.
Zen (2004.12.01)

info

0  
  0
a najwazniejsze oddzialy beda w olsztynie i bedziemy tam jezdzic
w (2004.12.01)

info

0  
  0
A cóż to znaczy podzielić rynek? Według jakich kryteriów, cen usług i ich jakości? Co znaczy stwierdzenie - niezdrowa konkurencja - to znaczy, jaka? Cuś pan marszałek chce nam tu nowy socjalizm budować. A nie dość tego - kontrakty na usługi szpitalne to wydzierane siłą umowy (w permanentnym niedostatku), które z pieniędzy zus-owskich (a więc naszych) powinny zaspakajać wszystkie potrzeby społeczeństwa. Zapewne olsztyńskie placówki poczuły się zagrożone bliskim oddechem prowincji - i stąd te niepokoje. Jak zwykle majstrowanie i manipulowanie ręczne przy tego typu mechanizmach kończy się fatalnie - vi de nasz żeromski szpital.
AborygenMiejscowy (2004.12.01)

info

0  
  0
Niestety w Elblągu tzw.zainstalowane zdolności są za wysokie w stosunku do popytu (związanego m.innymi z ilością pieniędzy z ZUS do którego już mało kto wpłaca)Podobnie staje się powoli z handlem. Ponieważ przyroda dąży do równowagi ,ktoś będzie musiał odpaść.Jeśli podzieli się rynek,to podzieli się zadłużenie.
Niechorujący sponsor ZUS (2004.12.03)

info

0  
  0