Negocjacje w tej sprawie prowadził przewodniczący elbląskiej Solidarności Mirosław Kozłowski. Po informacjach mediów o pracownicach, które aby dojechać do pracy na 7 rano muszą z Elbląga wyjeżdżać o 4.30, "S" wystosowała pismo protestacyjne, żądając od dyrektor olsztyńskiego ZUS-u zmiany decyzji.
Jak powiedział Mirosław Kozłowski, porozumienie w sprawie pracownic zostało zawarte podczas spotkania, które wczoraj po południu odbyło się w elbląskiej siedzibie ZUS-u. Ustalono, że kilkanaście pań do końca roku będzie dojeżdżać do Olsztyna, aby dokończyć szkolenie z naliczania kapitału początkowego i od początku przyszłego roku wróci do pracy w Elblągu.
- Nie jestem do końca zadowolony, bo nie udało się załatwić tego, by już teraz pracownice ZUS-u wróciły do Elbląga, ale będę pilnował, by warunki porozumienia zostały zrealizowane - zapewnia przewodniczący "S”.
Zobacz także: "Protest będzie skuteczny?"
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter