Sprawy toczą się szybko - pierwsze posiedzenia sądu odbyły się bowiem zaledwie dwa tygodnie temu. Na razie we wszystkich przypadkach sąd uznał roszczenia pracowników i nakazał natychmiastową wypłatę części należności.
- Co tydzień wypłacamy cząstki wynagrodzenia, ale w sprawie wykonania wyroków pracownicy muszą rozmawiać z prezesem - mówi Maria Górka, kierowniczka działu kadr, która reprezentuje firmę w sądzie.
Sami pracownicy są z wyroków zadowoleni. Liczą, że szybko dostaną zaległe pensje.
- Prezes powiedział nam, że na razie pieniędzy nie ma, ale jego poprzednicy mówili to samo, a my nie jesteśmy w stanie już dłużej czekać, bo brakuje nam na życie - mówi jeden z nich.
W elbląskich zakładach mięsnych od dawna źle się dzieje. Ich los długo wisiał na włosku, bo firma nie spełniała wymogów Unii Europejskiej. Dzięki pomocy władz miasta na peryferiach Elbląga powstał w końcu nowoczesny zakład. Mimo to problemy pracowników nie skończyły się - kolejni szefowie nie potrafili zapewnić ciągłości produkcji i regularnej wypłaty wynagrodzeń.
Wypłaty zaległych pensji domaga się przed sądem ponad 30 pracowników. Pozwy dotyczą różnych kwot - od około 5 do 10 tysięcy złotych.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter