- Ściągamy węgiel z różnych kierunków. Statki z importem będą płynęły, będzie zwiększane wydobycie w polskich kopalniach, w granicach, w jakich pozwala geologia. Cel, który postawiłem spółkom skarbu państwa: węgla ma być nadmiar, ma być go więcej niż na surową zimę. Węgiel się nie zmarnuje – obiecywał w piątek premier Mateusz Morawiecki podczas debaty sejmowej przed głosowaniem na temat dodatku węglowego dla Polaków. A podczas spotkań z wyborcami twierdził, że węgla w Polsce nie brakuje. Dziennikarze ogólnopolskich mediów podawali liczne przykłady miast, w których składy węgla świecą pustkami. Postanowiliśmy sprawdzić, jak to jest w Elblągu.
- Mamy ekogroszek w cenie 3190 zł za tonę i orzech za 2590 zł tonę. Cena orzecha jest promocyjna, bo jest trochę drobniejszy, suchy, ale bardzo kaloryczny. Sama nim paliłam – mówi nam pracownica jednego ze składów węgla, kiedy do niej zadzwoniliśmy, podając się za klienta.
- Macie limity sprzedaży? Chciałbym kupić pięć ton.
- Mamy na razie po 4 tony jednego i drugiego. Transport na terenie Elbląga gratis. To węgiel jeszcze z Rosji, sprowadzony przed embargiem. Trudno powiedzieć, kiedy będą kolejne dostawy – usłyszeliśmy.
Telefon do kolejnego punktu. Dzwonimy jako klienci.
- Mamy węgiel. Jeszcze z Rosji. Sprzedawać go można, nie można sprowadzać – tłumaczy nam pracownik punktu.
Cena – 3300 zł za tonę węgla orzech, 3500 zł za ekogroszek. Transport 30 zł.
Ostatni telefon. Tym razem przedstawiamy się jako dziennikarze. - W chwili obecnej posiadamy węgiel w ciągłej sprzedaży i mam nadzieję, że ten stan nie ulegnie zmianie. Jeśli nasi dostawcy wywiążą się z podpisanych kontraktów, które przewidują zapotrzebowanie obsługiwanego rynku, to będzie on cały czas będzie dostępny – mówi Jarosław Ostański, prezes zarządu Terminal Portowy Elbląg, gdzie można kupić węgiel z Kazachstanu i Kolumbii.
- Od kilku miesięcy, mimo zmieniających się realiów, przygotowywaliśmy się do tego, by zapewnić klientom ciągłość dostaw. Realizacja zamówień związana jest z możliwościami transportowymi, dlatego w chwili obecnej przyjmujemy je do dystrybucji w pierwszym tygodniu sierpnia.
Cena za węgiel ekogroszek luzem to 2880 zł za tonę, pakowany w worki jest o 100 zł droższy. Węgiel orzech kosztuje z kolei 2700 zł za tonę. - Realia rynku bardzo się zmieniły w porównaniu z poprzednim sezonem, ceny węgla wzrosły ponaddwukrotnie – dodaje Jarosław Ostański.
W Sejmie w piątek przegłosowano ustawę, na mocy której każdy, kto pali węglem i złożył wniosek do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków, ma otrzymać jednorazowy dodatek o wartości 3000 złotych. Projekt ustawy trafi teraz do Senatu, gdzie opozycja, która ma tam większość, zapowiedziała, że zmieni przepisy, by ze wsparcia państwa mogły skorzystać także osoby, które ogrzewają swoje domy czy mieszkania również innymi rodzajami paliw. Następnie projekt wróci do Sejmu. Jaki będzie ostateczny kształt ustawy, przekonamy się w ciągu najbliższych tygodni.