Likwidacja ZBK - nie teraz

13
23.01.2002
Likwidacja ZBK - nie teraz
ZBK zamiast spodziewanego ograniczenia zatrudnienia jeszcze je zwiększyło
Komu w Elblągu potrzebny jest Zarząd Budynków Komunalnych?
W maju ubiegłego roku w Elblągu weszła w życie reforma w zarządzaniu komunalnymi zasobami mieszkaniowymi. Zgodnie z jej założeniami, większością budynków - w których ukonstytuowały się wspólnoty właścicieli - zarządzają dziś prywatni administratorzy. Dziś jest to w Elblągu 10 firm z kraju i założonych przez byłych pracowników Zarządu Budynków Komunalnych. Wielu lokatorów tych mieszkań obiecywało sobie po reformie m.in., że podległy Urzędowi Miejskiemu ZBK - jako struktura teraz już tylko nadzorująca zarządców - znacznie zmniejszy zatrudnienie i większość kompetencji przekaże wydziałowi spraw mieszkaniowych, stanowiącemu również część Urzędu. Tak się nie dzieje. Zatrudnienie w ZBK nie maleje, ale nawet wzrosło - o 2 etaty. Czesława Piotrowska, w Zarządzie Miasta zajmująca się m.in. sprawami mieszkań, uważa, że nadzieje na likwidację choć części urzędniczych stołków są przedwczesne. - Pracownicy ZBK mają ogromną ilość pracy w związku z przekazywaniem dokumentacji i wyjaśnianiem sytuacji prawnej budynków przekazanych zarządcom - mówi pani wiceprezydent. Nie udało nam się jednak ustalić, czy i dlaczego tej samej pracy - już bez dodatkowej "czapy" administracyjnej, jaką posiada ZBK - nie mogliby - np. w poszerzonym składzie - wykonywać pracownicy wydziału spraw mieszkaniowych. Szansa na racjonalizację miejskich wydatków na budynki komunalne oraz na określenie kierunków polityki Urzędu wobec tych zasobów mieszkaniowych (np. wysokości czynszów) ma przynieść dokument, nad którym pracują m.in. radni i urzędnicy. Strategia ma być gotowa do połowy roku.
AJ

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem... (od najstarszych)

Pokazuj od
najnowszych
Największe
emocje
63 wysoko uposażonych nierobów, ze średnią płacą 2500 zł jest pośrednikiem między lokatorem i zarządcą. Z kosztami obiektu na Ratuszowej, ZUS itp kosztuje to mieszkańców ok. 4.000.000 zł (cztery miliony). Pomyślcie wszyscy ile remontów można za tą kwotę wykonać !!! SKANDAL !!!
ZORIENTOWANY (2002.01.23)

info

0  
  0
Ograniczyć zatrudnienie w ZBK i obiżyć czynsze w lokalach mieszkalnych oraz użytkowych . Stan substancji użytkowych przypomina czasy stalinowskie - szare , brudne i ponure . Komuszki chwalą się osiągnięciami w mieście - lecz bezrobotnych ciągle przybywa a nawet Rada Miasta nie podejmue żadnych rozsądnych uchwał , które ożywiłyby miasto Elbląg .
Optymista (2002.01.23)

info

0  
  0
Wypowiedzi są jednoznaczne, tylko co dadzą? Czy ZBK się zmieni? Przynajmniej ja w to nie więrzę.Dlatego warto pomyśleć o rozwodzie z ZBK i zawiązać wspólnotę, gdzie koszty są widoczne. Wiadomo za co płacę.
Jarek (2002.01.23)

info

0  
  0
Pani Czesława Piotrowska z Zarządu Miasta ośmieszyła się w wywiadzie TV Vectra mówiąc, że ZBK musi istnieć, bo ma bardzo trudną i odpowiedzialną pracę. Nie wiem co Pani Piotrowska nazywa trudną pracą - spis mieszkań, domów, kolejny pomiar pomierzonych już kilkakrotnie powierzchni, sprawdzanie numeracji budynków. Trudno powiedzieć, co to za ciężka praca ZBK? My, zubożone społeczeństwo musimy utrzymywać ponad 60-darmozjadów z ZBK, a do tego kupę urzędników obsługujących niby nas bezpośrednio. Czapa ZBK "skubie" wszystkich lokatorów. Do tego Panie ZBK na ul. Hetmańskiej są wyjatkowo niesympatyczne. Wręcz ordynarne. Ale był i jest to elektorat Pani Czesławy Piotrowskiej. Obyśmy wytrzymali do 16-go czerwca, do nowych wyborów samorządowych. Myślę, że już zaczniemy myśleć, kogo wybrać i mam nadzieję, że następni radni nie będą skostniali (poza wyjątkami) i zaczną działać dopiero tuż przed wyborami. Mam też nadzieję, że następny Zarząd Miasta będzie miał większe umiejętności w wysławianiu się. Jestem apolityczny. Chciałbym, żeby decydowali w naszym imieniu ludzie mądrzy, dobrze wykształceni, rozwijający się, a nie "polityczne móżczki".
Andrzej K. (2002.01.24)

info

0  
  0
"polityczne móżczki"??? tak na zdrowy mózg, powinno być napisane "móżdżki"!!!
dzejbi (2002.01.24)

info

0  
  0
Pewnie, że pisze się MOŻDŻEK, ale to było zamierzone, ten "polityczny..."
Andrzej K. (2002.01.24)

info

0  
  0
ZBK to ZBK, ale weźmy taki ETBS, jak się spojrzy na listy lokatorów to połowa nazwisk z tego to osoby znane z nazwiska w mieście Elbląg, to urzędasy z Urzędu lub ich skoligacona Rodzinka!
anna. K (2002.01.24)

info

0  
  0
Ludzie nie dajmy się ponieść fantazji i czyimś obietnicom,wspólnoty to wymysł ludzi którzy bardziej uzalerznią was od obcej administracji. Normalnie koszty można przenieść z jednego budynku na drugi i prowadzić płynną administrację.I odwrotnie ile wspólnot tyle administracji, a gdzie zgoda lokatorów. Propozycja jest inna kto pyta nie błądzi,opinia znajomych którzy są już we wspólnocie jest wręcz odwrotna twierdzą iż nigdy więcej nie popełnili by takiego błędu.Spotęgowała się nienawiść jeden do drugiego,drobne problemy które wydawało się że nie stanowią rzadnego problemu narosły do problemu który nie można rozwiązaćbaz spraw sądowych.
Ludwik (2002.01.26)

info

0  
  0
Panie Ludwiku Pan raczy żartować. Wspólnot nie zrzucili nam amerykanie na spadochronach ino zostały uchwalone i wprowadzone w ustawodawstwo przez Sejm. Wydaje mi się, że istota rzeczy wynika z pewnego niezrozumienia mechanizmów prawnych i ekonomicznych. Każda wspólnota mieszkaniowa stanowi odrębny podmiot prawny i może się rządzić swoimi prawami. Biorą w tym udział wszyscy właściciele i miasto, które jest też właścicielem wszystkich nie wykupionych mieszkań komunalnych. Przedstawiciele miasta działają na takich samych prawach jak każdy z pozostałych właścicieli - mając tyle głosów, co udziałów w nieruchomości. Każda ze wspólnot może prowadzić sama administrację i swoje finanse - nie ma żadnego obowiązku względem tej sprawy. Niestety własność zobowiązuje do pewnych działań i uczestnictwa w nich - minęły czasy totalnej bierności i ustawicznych żądań skierowanych do sił wyższych, które albo były przychylne sprawie, albo po prostu jej nie zauważały. Co do finansów - w momencie pierwszego wykupu mieszkania w budynku pojawia się wspólnota mieszkaniowa. Wspólnota powołuje zarząd, otwiera konto bankowe i wszystkie decyzje wzglądem jej finansów podejmuje SAMA - słownie sama - na drodze uchwały akceptowalnej przez wszystkich uczestników wspólnoty. Że są przy tym problemy międzyludzkie - owszem i to nawet nie małe. Wynikają one głównie z faktu, że my jako społeczność nie potrafimy się zjednoczyć w działaniu i być wyrozumiałym dla innych. Oj trudno nam to przychodzi, zwłaszcza, gdy mamy decydować o wspólnej sprawie - ale tu nie ma innej rady - trzeba się tego nauczyć. Natomiast, co do tych Państwa, którzy chętnie wycofaliby się z władztwa - przepraszam dokonali Państwo tego bez żadnej wiedzy na ten temat. Do prowadzenie samochodu wymagane jest prawo jazdy. Budynek to taki samochód, w którym jest tyle kierownic ilu właścicieli i cały dowcip na tym polega, aby wszyscy chcieli jechać w jednym kierunku, a tego nie da się zrobić bez uczestnictwa w sprawie. Władztwo zobowiązuje. I to by było na tyle.
AborygenMiejscowy (2002.01.26)

info

0  
  0
Aborygen: Ludwik i tak nie zrozumie - szkoda slow - ten typ(homo sov.) tak ma i juz
nie... (2002.01.26)

info

0  
  0