Kontrola przeprowadzona została kilka tygodni temu, jednak dotąd nikt z Urzędu Miejskiego, ani z rady nadzorczej, nie chciał mówić o jej wynikach. Po naszych monitach Urząd udostępnił je dopiero teraz - w postaci protokołu z posiedzenia rady nadzorczej, którego tematem była kontrola. Analizę wyników kontroli przeprowadził szef rady nadzorczej Towarzystwa, Tadeusz Grodziewicz.
Kontrolujący sprawdzali sposób rozliczania kosztów wytwarzania ciepła (od początku istnienia bloków – przyp. aut.) i ich ewidencję, oraz funkcjonowanie kotłowni, które ciepło produkują. W naliczaniu opłat za ciepło nie znaleziono nieprawidłowości - "koszty zostały wykazane w sposób rzeczywisty i prawidłowy" - czytamy w protokole.
Pewne uchybienia jednak znaleziono - chodzi o rozdzielenie kosztów ogrzewania i ciepłej wody - i ich zestawienie z wpłatami od mieszkańców. Spowodowało to, wg kontrolujących, że nie do końca było wiadomo co i ile kosztuje oraz że lokatorom TBS-ów "błędnie" zwrócono prawie 18,5 tysiąca złotych nadpłaty, podczas gdy do wyrównania bilansu kosztów ciepła z wpłat mieszkańców zabrakło ponad 64 tysięcy złotych. Dziurę w budżecie załatano - tak wynika z ustaleń kontroli - z dochodów, m.in. z odsetek bankowych.
Jedyne nieprawidłowości, jakie znaleziono w pracy kotłowni dotyczyły zbyt wysokiej temperatury, do jakiej podgrzewano wodę, która płynie do mieszkań (zamiast prawidłowych: 45-55 stopni Celsjusza – nawet do 70). Zdaniem kontrolujących, przyczyną była zła regulacja instalacji, jaka znajdue się w budynkach - w najbliższym czasie możliwe jest jednak przywrócenie właściwych parametrów - czytamy w protokole.
W przyszłym tygodniu rada nadzorcza spośród ofert, jakie trafią do siedziby TBS-ów, wybierze nowego prezesa Towarzystwa.
Najnowsze artykuły w tym dziale
Bądź na bieżąco, zamów newsletter