Po lewej mieszka wyborca PiS a po prawej KO.... Często tak to wygląda....

Od północy zawsze większa wilgoć.

Należy zauważyć, że po lewej łatwiej byłoby odtworzyć oryginalny wygląd budynku (kolor, rodzaj tynku). Po prawej mamy pastelozę + dziadowskie okna PCV ze współczesnymi podziałami. I jakieś gzymsiki pod oknami, których oryginalnie chyba nie było.

Może autor zdjęcia wstawi zdjęcie swojego domu? Wtedy zaczniemy komentować. Nie rozumiem w czym problem? Ewidentnie widać, że budynek jest podzielony na dwie odrębne części. Każda ma swojego właściciela. Po wojnie tak osiedlano rodziny w poniemieckich domach. A to chyba właściciel decyduje w jakim stanie ma SWÓJ dom i na co wydaje SWOJE pieniądze. Może w lewej części mieszka osoba, której nie stać lub nie jest fizycznie w stanie wykonać remontu.

Czego się spodziewać po potomstwie kołhoźników..

Już tłumaczę już objaśniam. Budynek to niezalegalizowana wspólnota mieszkaniowa. Mieszkańcy po prostu żyją w urojeniu, że każdy ma własny - oddzielny dom. Zamiast posiadać wspólny fundusz remontowy i wspólnie podejmować decyzje o remoncie, itp, to jazdy jak to Polak sam sobie i nienawidzi wszystkich. Efektem tego jest właśnie taki cyrk jak na zdjęciu. Bo jak to inaczej nazwać, kiedy dwóch ludzi zamiast współpracować to stoją do siebie okoniem?

Mój dom murem podzielony...

Spółki są do bani.