Szkoła nie jest czyś za czym przepadają dzieci, szczególnie w dzień pochmurny taki. Całą noc padało i dni kilka wcześniej. Był to czas jesieni, strasznej niepogody. Janek oraz Klementyna, siostra jego młodsza, do szkoły zmierzali drogą taką leśną. Nie było to łatwe i czasami trudne, lecz gdy stanęli za zakrętem drogi, przed kałuż rozlewem tu oto widocznym to się przerazili, smutek ich ogarnął oraz zniechęcenie. Już mieli zawracać i nie pójść do szkoły, kiedy pan dziedzic nadjechał w bryczce swojej lśniącej w dwa konie zaprzężone kare - "wsiadajcie, moje drogie dziatki ja was do szkoły zawiozę". I razem zniknęli za zakrętem drogi, nóg nie mocząc wcale. Nasz fotograf dzielny nie miał tego szczęścia, pozostał na drodze, przed kałuż rozlewem. Cóż mu pozostało, wykonał to zdjęcie i zawrócić musiał choć miał inne plany. .. ..
Tata Ali (tej z elementarza co nie lubi szkoły) jest pracownikiem fizycznym. Większość czasu spędza w miejscu swojej pracy czyli w „Bażantarni”, gdzie realizuje swoje marzenia pracując przy wycince lasu. Jest człowiekiem szczęśliwym, bezkonfliktowym i stroniącym od alkoholu. Niestety, to „piękno jesieni”, które autor raczył uwiecznić na swojej fotce pozbyło pilarza radości, ochoty i satysfakcji z pracy. Przerażony panującymi warunkami atmosferycznymi, jadąc na przyczepie ciągnika z nadleśnictwa Elbląg, jedząc kanapkę ze smalcem i z cebulą sporządzoną przez żonę Olę z niechęcią obserwuje błotnistą drogę prowadzącą go do miejsca pracy „Będzie ciężko - pomyślał”. Tatusiu Ali, niestety to już jesień. Czas założyć walonki i kalesony. Tenże zbytnio nie martwi się. Ala jest jego drugim dzieckiem, które jeszcze nie ukończyło 18 lat, więc na kalesony mu nie zabraknie.
@murdeR - Masz gadane (jak wilk wyjący w czasie pełni do księżyca), mordo ty moja. (a tak między nami to uważaj, właśnie rozpoczął sezon polowania na wilki)
A moim zdaniem...