Wzrasta liczba zobowiązań produkcyjnych w Zakładach Mechanicznych

3
01.04.2001
Niedziela, 1 kwietnia 1951 r. Głos Wybrzeża nr 88
W Zakładach Mechanicznych im. gen. K. Świerczewskiego ruch współzawodnictwa bezregulaminowego przybrał ostatnio masowy charakter. Na naradach produkcyjnych, jakie odbyły się w początkach miesiąca, załogi wielu wydziałów podjęły zobowiązania podniesienia średniej wydajności przeciętnie o 5 proc. Ogółem podjęto do 20 marca ok. 200 zobowiązań indywidualnych i zespołowych. Brygada Samolisa w Oddziale I zobowiązała się przy montażu fabrykatu zaoszczędzić 94 roboczo - godzin. Pracownicy kotłowni podjeli walkę o oszczędność węgla i koksu, pragnąc przyczynić się do obniżania kosztów własnych zakładu. Kraniści Wiśniewski i Jurkowski podjęli się wykonania remontu urządzenia dźwigowego. Brygada Stanisława Stawickiego, która zobowiązała się skrócić o 23 godziny czas wykonania zleconej pracy, zrealizowała zadanie, oszczędzając 36 roboczo - godzin. Na uwagę zasługują zobowiązania, podjęte przez spawaczy Oddziału I Antoni Rakowski zadeklarował wykonanie 250 proc. normy do końca roku, a Zdzisław Sapiałko - 205 proc. Również kierownicy wydziałów podjęli zobowiązania. Ob. Stanisław Świątek - kierownik Oddziału I celem ułatwienia załodze realizacji planu zapewni dostawę potrzebnych urządzeń i narzędzi, oraz dopilnuje prawidłowego rozdziału kart roboczych. Część zobowiązań obejmuje przeszkolenie pracowników. Brygadzista Ludwik Kozłowski zadeklarował przeszkolenie w ciągu trzech miesięcy 4 tokarzy, a brygadzista Henryk Ufel, w ciągu 6 miesięcy 4 ślusarzy. Brygadzista tokarski ob. Stefan Opuchlik podjął zobowiązanie przeszkolenia do dnia 1 maja 14 młodzieżowców ze Szkoły Przemysłowej na czeladników. Dotychczasowe zobowiązania robotników Zakładów Mechanicznych w ramach współzawodnictwa bezregulaminowego świadzczą, że załoga zakładów wykazuje właściwą troskę o realizację 2 roku planu 6-letniego.
oprac. Olaf B.

Najnowsze artykuły w tym dziale Bądź na bieżąco, zamów newsletter

A moim zdaniem...

Prima aprilis roku 1851. Przy Schichau F. Strasse, ze składek mieszkańców Elbinga, postawiono pomnik Ferdynanda Schichaua - na pięknym bazaltowym cokole. Wpłynął wniosek mniejszości Polskiej (pro sowieckiej) aby za sto lat (w 1951r.) na tym cokole postawić pomnik jakiegoś generała a ponieważ pan Ferdynand lubi ptaszki to wybrano nazwisko – Sikorski. Polska grupa mniejszości narodowej (pro amerykańskiej) zaproponowała aby po 30 latach zdjąć generała Waltera z cokołu, aby sobie odpoczął i umieścić go na śmietniku ALSTOM POWER przy ul. Stoczniowej.
Andreas von Prabut (2001.04.01)

info

0  
  0
Chyba żes von Prabut pomylił ptaszki z drzewkami bo to był gen. Świerczewczeski, a nie Sikorski. Panowie jak wiadomo dowodzili na odległych ideowo frontach ale paradoksalnie laczą ich nie do końca wyjaśnione okoliczności śmierci z NKWD w tle.
dyzio (2001.04.01)

info

0  
  0
Że też UB nie aresztowało po publikacji tego artykułu ob. kierownika Ś. !!! Toż to jawny sabotażysta. Z tekstu wynika, że do tej pory nie zapewniał dostawy potrzebnych do produkcji urządzeń i narzędzi, oraz nie dopilnowywał prawidłowego rozdziału kart roboczych.
dyzio (2001.04.01)

info

0  
  0