Jak śmiesznie i nieporadnie wygląda klient kupujący np. cebule, o ile nie ma siatki, do której zapakowałby sprawunki. Mały skrawek papieru zwinięty w trąbkę nie chce zastąpić papierowej torby. Cebula rozsypuje się, toczy się po ladzie, spada na ziemię, a zaaferowany klient nie wie co robić, czy trzymać to, co jeszcze tkwi w papierze, czy łapać to, co ucieka.
A personel ma doskonałą zabawę i okazję do śmiechu.
Ale my nie chcemy, aby się z nas śmiano. Chcemy, aby sklep PSS z warzywami znajdujący się na rogu Czerwonego Krzyża i 1 Maja, był dostatecznie zaopatrzony w porządne, mocne torby różnych rozmiarów.
Najnowsze artykuły w tym dziale
